foo:

Czy tylko mnie tak wychowywano, żeby nie wydawać pieniędzy na wrażenia, a tylko na rzeczy materialne (wrażenia przeminą a rzeczy zostaną, wurg, miałam dużo więcej ciuchów niż potrzebowałam za dzieciaka, ale ani razu nie zabrano mnie do kina)?
2022/07/10 16:02:51 przez m.blabler, 2 , 16

Lubią to: ^zuzanka, ^shigella,
^foo: [^foo] Bardzo gorliwie się tego oduczam.
2022/07/10 16:03:07
^klara: [^foo] Oczywiście. Lodówkę byście sobie kupili (do wynajmowanego mieszkania), już byście coś mieli własnego na zaś!
2022/07/10 16:06:06
^nenufarzyca: [^foo] Mi też od zawsze wpajano, że wszytko musi być praktyczne,użyteczne itd. nawet odzież, więc neon nie wchodził w grę. Głupie to więc teraz mając Genomice więcej życia a mniej sprzętów
2022/07/10 16:08:16
^zuzanka: [^foo] Nie tylko Ciebie. Inna rzecz, że u mnie to późny PRL i małe miasto, nie było oględnie mówiąc prawie żadnej oferty kulturalnej, knajpianej czy eventowej. W latach 90. już ogarniałam sama.
2022/07/10 16:11:21
^dees: [^foo] mnie wprost przeciwnie, Mama zawsze się ze mnie nabijała, czy ważniejsze jest być czy mieć, kiedy coś chciałam :D
2022/07/10 16:24:06
^yacoob: [^foo] trzeba oszczędzać i nie wolno się cieszyć, należy się martwić, czuwaj.
2022/07/10 16:32:54
^kociaciocia: [^foo] Dokładnie odwrotnie. Nie miałam zabawek ani rzeczy innych niż potrzebne albo pożyteczne (książki) ale chodziłam do kina, teatru, a nawet do muzeów. DO dziś pamiętam motyle z Krakowa
2022/07/10 17:09:56
^sitc: [^foo] Nie. Wysyłano mnie na wycieczki, kina, do teatrów, Mater ciągała mnie (mocno niezainteresowaną) do muzeów, wysyłała na przeróżne zajęcia. Zawsze mi powtarzano, ze tego co zobaczę nikt mi nie odbierze.
2022/07/10 17:36:22
^lupinka: [^foo] nie. czego zobaczysz, tego ci nikt nie odbierze. rzeczy praktyczne też były ważne, owszem (najważniejsze, żeby mieć gdzie mieszkać), ale oni sami bardzo lubią zwiedzać.
2022/07/10 17:42:32
^agg: [^foo] im więcej się dowiaduję o świecie, tym bardziej doceniam swoją rodzinę i czas dorastania, aż mi głupio bywa
2022/07/10 18:17:39
^shigella: [^foo] myśmy dla odmiany z bratem mieli nieograniczony budżet na poranki w kinie, nawet jak ne było za dużo kasy ;)
2022/07/10 18:48:15
^sirocco: [^foo] wręcz przeciwnie, forsa przeminie, rzeczy spłoną, a co widziałeś to twoje na wieki.
2022/07/11 06:55:34
^laperlla: [^foo] u mnie bylo, ze dusza i intelekt sie licza, wiec to jest TEN jedyny kapital. dzis marze o tym, by te proporcje byly pol na pol i nauczono obchodzic mnie z pieniedzmi rowniez.
2022/07/11 07:38:12
^ecce: [^foo] u mnie była bieda, nie było tego i tego. Za to córe wychowałem z akcentem na wrażenia, a rzeczy się niszczą. Co ma też swój potencjał, bo można kupić nowe :)
2022/07/11 07:52:08
^pea: [^foo] nie, patrząc z perspektywy wychowywano tak, że nawet nie poczułam, że jestem wychowywana :) teatr, kino, muzea - zawsze. rodzice bardzo to lubili, mamapea do dzisiaj zwiedza wszystko, co się da.
2022/07/11 08:18:15
^lavinka: [^foo] Odwrotnie. Wychowali mnie ludzie wojny. Miej jeden sweter i jedne buty, liczy się czas, zdrowie i rodzina. I trzeba mieć szafkę z zapasem do jedzenia w razie głodu. Zawsze mam.
2022/07/12 00:51:54