kerri: [^robmar] oraz nie nazwałabym tego "naskakiwaniem" - skłaniam kota, żeby ze mnie zszedł bezboleśnie i bezpiecznie, po czym okazuję niezadowolenie, żeby jakoś mu uświadomić, że to nie jest fajne. |
|
2022/09/20 11:51:54 przez m.blabler, 0 ♥, 3 ∅ |
^kerri: [^kerri] A potem przez parę dni mam doła, że to ja go skrzywdziłam, a nie odwrotnie, i to moja wina, bo nie umiem mu wytłumaczyć, co robi źle :<
2022/09/20 11:52:43
2022/09/20 11:52:43
^kociaciocia: [^kerri] W tym "po czym" jest błąd. Zwierzę nie skojarzy za co opr, reakcja musi być natychmiastowa. Przy koniach mnie nauczyli - jeżeli nie zdążyłaś skarcić konia spadając, to można sobie darować.
2022/09/20 11:59:26
2022/09/20 11:59:26
^robmar: [^kerri] tak jak pisze Krycha - kot nie rozumie; jak piszczysz po wskoczeniu to jest jasne i zrozumiałe, nawet jak prychniesz od razu; ale generalnie kot nie chce Ci robić krzywdy, nie wie, że robi
2022/09/20 13:41:44
∅
2022/09/20 13:41:44