antek:

[^dzierzba] młody, energiczny kocur podrapał i pogryzł jedną z pracownic tak, że wymagała antybiotykoterapii i serii zastrzyków - sorry, not sorry, to nie jest miejsce dla kota
2025/10/17 09:40:35 przez m.blabler, 0 , 3

^dzierzba: [^antek] ale to nie kotu cos znienacka odjebalo tylko pańcia wiedząc że w budynku jest kot przyprowadziła do pracy psa i dopuściła do spotkania
2025/10/17 09:49:59
^sylvana: [^antek] aha. i to oznacza, że można zwierzę ot tak wywalić na ulicę. aha. aha. no tak. wszystko jasne. o ja głupia pinda.
2025/10/20 00:31:24
^perdo: [^antek] eee, antybiotykoterapia to częsta jest po pogryzieniu lub udrapnieciu. Nawet niewielkim. Niektóre koty mają zjadliwe bakterie w pyszczku
2025/10/20 02:56:30