  | 
			lafemmejuriste:
   [^shigella] Ja nie widzę generalnie żadnego sensu rozmów rocznych, po prostu szukam pozytywów. Zakładam, że mogą mieć jakiś sens w dużych organizacjach, ale tam z kolei umiera on pod naporem akcji, o których piszesz. | 
		
				
			 | 
							2025/10/22 14:52:07 przez m.blabler, 1 ♥, 3 ∅				
				 | 
		
	
 
				
		
			^
kocimokiem: [
^lafemmejuriste] w Agorze miałam takie rozmowy co roku. I raz obniżono mi ocenę, bo nie zauważyłam, że zmniejszono mi budżet. nie mogłam zauważyć, bo mail poszedł do naczelnego, a ten mi nie forwardował
			
2025/10/22 14:53:43		 
				
		
			^
tygryziolek: [
^lafemmejuriste] jako swego czasu szkoleniowiec, który kilka firm widział - w takiej formie, w jakiej sa prowadzone, nie mają żadnego. to tylko działania pozorowane / dupokryj / element zarzadzania strachem
			
2025/10/22 15:12:39		 
				
		
			^
kerri: [
^lafemmejuriste] teoretycznie jest to m.in. okazja, żeby także pracownik mógł się wypowiedzieć na temat warunków pracy itp. Tylko co z tego, że się wypowiadam, gdy to trafia w ścianę, zaś to co oni mówią o mnie, wpędza mnie w doła.
			
2025/10/22 15:57:02		 
				∅