zarzyczka:

Się mi przypomniało: zdarzyło się dziewczynie wyjść na drinka, raz na ruski rok. W domu został małżonek i dwójka dzieci, lat 11 i 6. Po 2 (dwóch!) godzinach już był telefon, kiedy wracasz. I rzucone, niby żartem, czy nie zapomniałaś drogi do domu.
2015/02/02 23:16:40 przez www, 0 , 1

^zarzyczka: [^zarzyczka] Ją to chyba rozbawiło, ja bym zabiła. I teraz nie wiem: czy jej współczuć, czy zazdrościć? Że za mną po dwóch godzinach nikt nie wydzwania.
2015/02/02 23:19:07