srebrna:

[^boni01] Wszystko kurde wiem, w Finlandii byłam. We Frankfurcie regularnie katuję się sklepem hobby (drogie te włóczki jak diabli). Przy pracy mam yarnshop, taki od podłogi do sufitu zaćkany włóczką.
2015/01/08 11:32:20 przez www, 0 , 2

^boni01: [^srebrna] Yo, ale mój punkt będący, że wyspecjalizowane sklepy jak hobbycraft czy podobne tutaj, to jedno, ale te chamy uwaliły włóczki (dwa razy tyle co na zdjęciu) w zwykłym sklepie. I to jakby większa pokusa niż wypasione specjale.
2015/01/08 11:42:45
^lilith: [^srebrna] W Heidelbergu trafiłam na różne promocje w pasmanterii, a tłumy tam takie jak w sklepie z ubraniami albo innym Starbucu. Normalnie w kolejce stałam! Tam chyba dużo ludzi sztrykuje.
2015/01/08 11:53:43