kulkacurly:

[^melain] ale jak się nie zna, to jakie ma znaczenie czy prywatnie czy państwowo? Ja zapłaciłam grubą kasę za czwórkę, którą mi ą ę pani dentystka zmasakrowała, a potem nie odbierała telefonu, kiedy płakałam jak dziecko z bólu.
2015/07/14 13:35:45 przez www, 0 , 2

^melain: [^kulkacurly] ale co: jak się nie zna? między leczeniem prywatnym i państwowym jest zajebiście wielka przepaść. I nie chodzi o żadne ą ę. A leczenie dzieci w ogóle leży i kwiczy.
2015/07/14 13:45:31
^melain: [^kulkacurly] to, ze się rodzic nie zna, nie znaczy, że dziecko podczas pół godziny ma mieć "wyleczone" 5 zębów, bo "szybko szybko, bo kolejka". Serio, nie da się tak, żeby nie zrobić dziecku urazu na całe życie.
2015/07/14 13:48:23