lawenda: Jak czekałam pod gabinetem, to jeden z kotów-rezydentów lecznicy wpakował mi się na kolana i kazał czcić. I nie chciał zejść. Musiałam go zdjąć z kolan, żeby wejść. |
|
2015/12/11 00:16:18 przez www, 5 ♥, 1 ∅ |
∅
lawenda: Jak czekałam pod gabinetem, to jeden z kotów-rezydentów lecznicy wpakował mi się na kolana i kazał czcić. I nie chciał zejść. Musiałam go zdjąć z kolan, żeby wejść. |
|
2015/12/11 00:16:18 przez www, 5 ♥, 1 ∅ |