boni01:

[^arturcz] Ale my tu o czmielach i że nie mają pierdolca jak pszczoły o osach nie mówiąc - użądleń nie zliczę, łącznie z trafieniami w wargę i opuchnięciem całej ręki na poziomie interwencji lekarza. Czmiel - raz, położyłem się na nim.
2016/04/05 12:15:23 przez www, 0 , 2

^boni01: [^boni01] W ogóle okoliczności były "zabawne" - pojechałem rowerem daleko, walnął się na łączkę odpocząć, czmiel jebnął mi w łydę działem plazmowym, po czym wkurzony odleciał, a ja musiałem do domu wrócić... głównie spacerem...
2016/04/05 12:17:01
^sirocco: [^boni01] No to jesteś drugim przypadkiem jakiego znam, bo pierwszy był wtedy-jeszcze-nie-szwagier, który wdepnął w gniazdo.
2016/04/05 12:17:11