erwen:

[^kasicak] Moje - z wyjątkiem pirewszego, jeszcze z niesławnej Etiudy - zawsze były o czasie (a w każdym razie prawie), wyjąwszy jeden powrót z Londynu, kiedy wieźli jakiegoś aresztanta w konwoju i zeszła dodatkowa godzina.
2016/06/13 16:20:53 przez www, 0 , 1

^erwen: [^erwen] (Nie powinnam była tego pisać, skoro następnym razem lecimy z Kumkwatem, prawda?)
2016/06/13 16:21:57