shenn:

[^shenn] zwłaszcza tłumaczyć jemu, który nie wierzy w chorobę. I który jest tak zraniony moim postępowaniem "przez te 10 lat".
2017/04/09 21:53:56 przez m.blabler, 0 , 7

^perdo: [^shenn] jaki dzielny gracz w grę - zobacz co mi zrobiłaś. Medalista wręcz
2017/04/09 21:54:46
^kociokwik: [^shenn] to skoro dziesięć lat tak biedny cierpi, to czas na eutanazję. Jak ktoś jest zbyt leniwy żeby wstać i woli 10 lat gołą dupą na gwoździu siedzieć, to jęczy nie żeby naprawić, tylko żeby świat docenial stygmaty.
2017/04/09 21:58:24
^perdo: [^shenn] i taki nieszczęśliwy był i się z Tobą hajtnął. Bohater
2017/04/09 21:58:59
^porzeczek: [^shenn] ja przepraszam bardzo, ale chciałbym powiedzieć, że odnoszę wrażenie, że kolega to chyba też ma jakiś problem wymagający psychologa lub okolic.
2017/04/09 22:02:13
^xenone: [^shenn] To i tak jeszcze mało. U mnie doszło do tego że musiałam się tłumaczyć z tego co było przez 10 lat PRZED związkiem, bo on nie mógł przeżyć tego że jego dziewczyna prowadziła kiedyś tak frywolny tryb życia.
2017/04/09 22:05:30
^boska: [^shenn] twoj maz. nie wierzy w twoja zdiagnozowana chorobe. ok, to ja nie wierze raka! i co? wszyscy juz zdrowi i wstana wreszcie z lozek? jezu laska spierdzielaj, jego kredens jest poza granicami naszej galaktyki.
2017/04/09 23:03:39
^wiku: [^shenn] najprościej: #jaspierdalam - znaczy Ty powinnaś, niech se innych niewierzących poszuka :> jest granica związku, niewiara w zdiagnozowaną chorobę jest daleko poza nią
2017/04/09 23:06:10