freta: "Nikt z was smutasy nigdy nie był dzieckiem i nie robił petard, nitrogliceryny, TNT, czarnego prochu, czy paliwa do rakiet? Wydaje mi się, ze każdy z nas przechodził ten okres". Erm. Guys? |
|
2017/07/03 09:04:33 przez www, 0 ♥, 13 ∅ |
^sitc: [^freta] ja tylko probowalam zrobic ladunek wybuchowy z siarki, wg przepisu z Chmielewskiej, ale nie wybuchlo :(
2017/07/03 09:37:41
2017/07/03 09:37:41
^matemaciek: [^freta] Moja ulubiona była saletra z cukrem, podpalana w najróżniejszy sposób.
2017/07/03 09:45:33
2017/07/03 09:45:33
^steev: [^freta] Nitro zbyt niebezpieczna, TNT mi się nie chciało, proch pozyskiwałem, korzystałem z gotowych silniczków rakietowych. Plus oczywiście nieśmiertelny cukier z saletrą/KMnO4
2017/07/03 09:50:10
2017/07/03 09:50:10
^srebrna: [^freta] Whaaat? Maksimum co ja robiłam to zabawiałam się zapałkami. A, i umiałam rozpoznać krzemień i krzesać iskry. Nawet nigdy nie kupiłam kapiszonów na odpuście, chyba raz z kuzynami rzucałam petardy...
2017/07/03 09:51:40
2017/07/03 09:51:40
^foo: [^freta] Nigdy nic nie wybuchałam. Robiłam kryształy z soli i inne ładne chemiczne rzeczy.
2017/07/03 09:57:23
2017/07/03 09:57:23
^olkit: [^freta] mój brat mieszał saletrę z cukrem, żeby strzelać na sylwestra, ja od zawsze miałam uczulenie na huki a ognia się raczej bałam (mam teorię, że w poprzednim wcieleniu zostałam spalona na stosie ;>)
2017/07/03 10:07:43
2017/07/03 10:07:43
^sithian: [^freta] Z przykrością stwierdzam u siebie skrzywienie psychiczne, w wyniku którego do dziś potrafię wyprodukować dość prymitywne (ale skuteczne) granaty ręczne. Zresztą jest to banalnie proste.
2017/07/03 10:21:05
∅
2017/07/03 10:21:05