lafemmejuriste:

[^cloudy] Oj, nie. Kleszcz (u mnie) = histeria. Dlatego nigdy nie wyjmuję sobie sama, komuś też nie wyjmę, wizyty w domu to chusty i długie spodnie i/lub brak alko, żebym w każdej chwili mogła na pogotowie.
2017/09/04 15:33:58 przez www, 1 , 2

Lubią to: ^cloudy,
^lupinka: [^lafemmejuriste] +1.
2017/09/04 15:40:59
^erwen: [^lafemmejuriste] Ja spanikowałam, kiedy miałam u siebie. Przy nimfie kleszcza u dziecka o panice nie mogło być mowy: pęseta, wyciągam, modlę się, żeby za krótko na boreliozę, a szczepionka na ZUM zadziałała, kończę myć dziecko, kładę, PADAM.
2017/09/04 16:07:46