deli:

Wstałam z bólem w klatce piersiowej, ale takim, że nie mogę się oprzeć na prawej ręce, matka zadzwoniła, że ojciec wylądował w szpitalu z migotaniem przedsionków i nie udało się ustabilizować lekami. Boję się reszty dnia.
2017/10/10 09:10:40 przez www, 0 , 4

^robmar: [^deli] kciuki i mruczenie od naszych kotów
2017/10/10 09:12:46
^merigold: [^deli] trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze!
2017/10/10 09:14:22
^shigella: [^deli] A myslalas o udaniu sie na pogotowie?
2017/10/10 09:22:13
^scarbossa: [^deli] o matulu, trzymaj się, może jakiś lekarz
2017/10/10 09:40:23