awne:

Żeby nie było-nie krytykuje akcji.Tyle że przy okazji dotarło do mnie, że - zupełnie niechcący-mogę być przyczyną czyjegoś dyskomfortu (może nie molestowania jako takiego ale czegoś nieprzyjemnego dla kogoś innego).zastanawiam się gdzie jest środek.
2017/10/19 12:22:37 przez m.blabler, 0 , 5

^boska: [^awne] nie unikniesz byciem dyskomfortem dla ludzi i dobrze. nie mozemy sie pozbawic wszystkiego co niewygodne na skali. wierze, ze szczere dobre intencje i szacunek dla osoby wystarczaja, zeby moc i patrzec na reakcje.
2017/10/19 12:25:11
^sitc: [^awne] przyczyna dyskomfortu to raczej bys byla, gdybys powiedziala 'w tej poprzedniej fryzurze bylo pani o wiele ladniej'
2017/10/19 12:25:12
^ochdowuja: [^awne] Toś mi zabiła ćwieka. Czasem zaczepiam baby na mieście i pytam, gdzie kupiły swoje buty/torebkę/ciucha, bo mi się podoba. Niektóre są zaskoczone, niektóre połechtane, ale nie przyszło mi do głowy, że mogę je przestraszyć.
2017/10/19 12:27:32
^robmar: [^robmar] [^awne] tak sobie myślę, że interakcje z grupą ludzi są trudne; nawet miłe uwagi, niekontrowersyjne, nawet te o koszulce — mogą być emocjonalnym problemem dla innej osoby w grupie („mnie nigdy nie chwali”)
2017/10/19 12:29:47
^lavinka: [^awne] W niestawianiu się w pozycji ofiary za każdym razem, jeśli zinterpretuje się zachowanie lub słowa kogoś jako dla siebie niemiłe. W kwestii reakcji osób innych należy mieć doskonale wylane, polecam. :D
2017/10/19 15:16:43