![](//cdn.blabler.pl/avatar/zarzyczka) |
zarzyczka:
[^kulkacurly] [^gatto] no to nie, ja nigdy nie miałam pociągu do rozmów przez telefon. może dlatego, że stacjonarny mieliśmy w przedpokoju i w całym mieszkaniu było słychać o czym się rozmawia. > |
|
2018/09/28 09:18:06 przez www, 0 ♥, 2 ∅
|
^
zarzyczka: [
^zarzyczka] > ale teraz przyszło mi do głowy, że u mnie odpowiednikiem było wiszenie na komunikatorach :D przyznaję, zdarzało mi się, że prosto po powrocie ze spotkania z przyjaciółką włączałam gg i nadawałyśmy. potem to samo z smsami.
2018/09/28 09:19:10
^
kulkacurly: [
^zarzyczka] ja też, wciągałam słuchawkę i zamykałam drzwi, miałam zaraz koło telefonu pokój :D Potem mieliśmy bezprzewodowego panasonica, słuchawką można było zabić, albo tłuc kotlety :D
2018/09/28 09:21:51
∅