erwen:

[^lupinka] Ja z jakiegoś powodu lubię nawet te podlejsze. Sama atmosfera: śniadanie hotelowe, czyli wyjazd, czyli inne miejsce, FUN! A te lepsze, mlask... (Pozdrawiam hotel w Bratysławie, tęsknię!)
2018/08/29 13:15:48 przez www, 1 , 2

Lubią to: ^lafemmejuriste,
^lupinka: [^erwen] tak, też. raz tylko miałam dość na 3 dzień - oczywiście Paryż i wszystko WYŁĄCZNIE na słodko, a ja śniadań na słodko nie NIE NIE. (ale InterContinental w Berlinie. JEZU. tam nawet sushi było w bufecie. na bieżąco smażone
2018/08/29 13:18:11
^merigold: [^erwen] śniadanie poza domem to jest dla mnie synonim luksusu, wakacji, oderwania od rzeczywistości:)
2018/08/29 13:19:30