fel:

Co roku jakaś awantura z okazji świąt. Nie pamiętam przyzwoitych, nie mówiąc o rodzinnych i radosnych. U teściowej będzie niedobre jedzenie i męczennica przy garach, ale ja wszystko sama, bo wiem lepiej. Moja mama nie lepsza.
2018/12/06 11:47:01 przez m.blabler, 0 , 7

^krushynka: [^fel] a jakby pierdolnąć wszystko i wyjechać?
2018/12/06 11:48:04
^ister: [^fel] i dlatego mialam alergie na swieta i od poczatku grudnia zaczynala sie panika. Wyprowadzka 1k+ km pomogla niesamowicie. Swieta sa spokojne i na luzie
2018/12/06 11:48:10
^ister: [^fel] i ja cie rozumiem doskonale. U mnie nie bylo opcja nie przyjechac. Nawet nie chce myslec o awanturze, jaka by to wywolalo. (opcja, ze rodzice sie rusza gdziekolwiek nie wchodzi w gre przeciez)
2018/12/06 11:49:08
^fel: [^fel] wszędzie forma ważniejsza od treści. A w tym wszystkim jest tylko jeden wnuk, któremu nic nie smakuje, a nic dla niego nikt nie chce zrobić. Gdzie tu miłość?
2018/12/06 11:49:32
^dzierzba: [^fel] co roku błogosławie wyluzowanie mojego rodzinnego domu w kwesti świąt wszelakich :D
2018/12/06 11:55:06
^malalai: [^fel] jedna z rzeczy, ktora mnie zawsze wkurwiala, ze babcia najpierw meczennnica przy garach, a potem moja matka i ja zaganiane do mycia garow, a wujek, brat cioteczny i reszta sobie robila drzemki albo ogladala tv
2018/12/06 11:57:42
^deli: [^fel] U nas jest ciągła walka teściowej o to, żebyśmy spędzili jak najwięcej czasu z nimi, choć u mojej siostry (plus nasi rodzice, szwagier i Młoda) jest o wiele przyjemniej.
2018/12/06 12:01:03