lafemmejuriste:

Mimo wylania połowy puszki lakieru na głowę i poruszania się przez pół dnia w hełmofonie godnym chorego szturmowca skręty już się poddają, a loki prostują. Może jednak ja umiem tylko w warkocze? (wiem, miałam kupić piankę, ale nie zdążyłam!)
2019/02/18 14:47:18 przez www, 2 , 2

Lubią to: ^kulkacurly, ^zarzyczka,
^lupinka: [^lafemmejuriste] pianka zdecydowanie. i na koniec przed lakierem kropelka olejku do loków (mam Johna Friedy z Rossmanna).
2019/02/18 14:49:55
^lafemmejuriste: [^lafemmejuriste] Niemniej skoro nie ma już fryzury do uratowania, to ja może do tego weta na rowerze się udam? Czy powinnam ratować jeszcze spodnie, zdrowie i lakierki? Hm.
2019/02/18 15:05:32