biki: jak mieszkałem w Zawoi, to tam kot prawie codziennie znosił myszy. Gospodyni opowiadała, że kiedyś przyniósł taką żywą, ale mu odebrano i w akcie milosierdzia wypuszczono. Kot się zdumiał, pomyślał i odtąd przynosił zawsze utrupione. |
|
2019/03/10 12:03:53 przez www, 6 ♥ |