kasicak:

[^sithian] Ale nikt mi słodyczy nigdy nie ograniczał, jak się chciało to się żarło, choćby i cukier w kostkach. Plus te wszystkie kluski, placuszki, racuszki mojej babci... glukometry pękają na samą myśl :)
2014/09/09 11:17:43 przez www, 0 , 4

^funke: [^kasicak] Kluski, placuszki - tak. Ale słodycze? Niewiele było takich jadalnych w poprzednim systemie. Ja np. rzadko kiedy jadłam czekoladę jako dziecko, bo akceptowałam tylko niemiecką, wyroby czekoladopodobne były FFFFUUU.
2014/09/09 11:19:40
^sithian: [^kasicak] Paradoksalnie myślę, że i proporcje cukru nie były takie złe. Jak kojarzę różne przepisy na ciasta, to we współczesnych - zwłaszcza amerykańskich - należało bardzo drastycznie ograniczać ilość cukru.
2014/09/09 11:19:44
^funke: [^kasicak] [^funke] A cukier w kostkach - bueee, otrząsa mnie na samą myśl, że miałabym ;-)
2014/09/09 11:19:54
^shigella: [^kasicak] U nas czekolady i slodyczy bylo malo, nie wiem - rodzice nie mieli na wykupienie kartek? Pamietam w kazdym razie wydzielanie po cukierku. Bywaly kompoty, czasem jakies ciasto, pierogi z serem czy nalesniki z dzemem
2014/09/09 11:48:41