|
srebrna: Oraz, z racji ulgi i zjazdu stresu do poziomu gruntu, rozważam złamanie #bezsłodyczy, a trzymałam się dzielnie przez całe szkolenie (a oni ŻARLI CIASTO I DESER) oraz dzisiaj (jak mi tu majtano Toblerone pod nosem... TOBLERONE). |
|
2017/04/27 16:11:37 przez www, 1 ♥
|
|
srebrna: Liczę #bezsłodyczy na nowo od tego tygodnia (jednak stres robi swoje). Dzisiaj cukier do kawy oraz pięć łyków Shweppsa. Poza tym skrobia, a i to w rozsądnej ilości. Nie jest tragicznie, mimo szkolenia. |
|
2017/04/25 22:42:48 przez www, 1 ♥
|
|
srebrna: #bezsłodyczy niestety oznacza to ciągłe tłumaczenie się z tego, że nie chce się serniczka, tarty wiśniowej, banana albo setek innych dóbr. Również w rozmowach z osobami, które normalnie wytykają mi wagę, oczywiście. |
|
2017/04/17 20:48:20 przez m.blabler, 0 ♥
|
|
srebrna: #bezsłodyczy przez święta zjadłam dwa gryzy ciasta, trzy mikre jajeczka czekoladowe i, niestety, cukierki, bo gardło odmówiło współpracy. Ale żyję i mówię, więc to było warte tych dodatkowych kalorii. |
|
2017/04/17 20:45:59 przez m.blabler, 3 ♥
|
|
srebrna: Udało mi się wywlec zewłok do sklepu, nie dostać ataku kaszlu i nie zapomnieć w sklepie kupić tego, na czym mi konkretnie zależało (tzn mrożonek na generyczne pożywienie #bezsłodyczy). Więc teraz gotuję bób. |
|
2017/04/02 17:02:45 przez www, 0 ♥
|
|
srebrna: W ramach #bezsłodyczy oglądam na YT filmy z ciągania cukierków, np. ribbon candy. Fascynujące. Jak zacznę lizać tablet, to niech mi go ktoś odbierze, dobrze? |
|
2017/04/02 13:43:34 przez www, 2 ♥
|
|
|