|
roar: Jak jeszcze raz zobaczę u siebie na podwórku tego sierściucha od sąsiada, to wychodzę z wiatrówką. Moje maleństwo znów jest pokaleczone... |
|
2012/07/10 18:08:52, 0 ♥
|
|
roar: W końcu ogarnęłam ten syf. Jeszcze by ożył i zeżarł mnie żywcem... |
|
2012/07/10 16:58:09, 0 ♥
|
|
roar: No szlag mnie trafi, krew zaleje. Blah. Może powinnam iść spać..? |
|
2012/07/09 22:55:15, 0 ♥
|
|
roar: Zajebista ze mnie kaleka. Ciachnęłam sobie opuszek palca, bo cięłam cytrynę patrząc na klienta i nie nabiłam czegoś na kasę. Meh... |
|
2012/07/07 02:16:12, 0 ♥
|
|
roar: Pierwszy raz w życiu mama zrobiła mi francuza. Uważała, że nie potrafi. Jest piękny! |
|
2012/07/06 18:54:49, 0 ♥
|
|
roar: Nie było chlania! Jezu, cóż za szczęście. Jak by to było, gdybym ja musiała trzeźwieć w taki upał? No tragedia... |
|
2012/07/06 16:00:07, 0 ♥
|
|
roar: //blabler.pl/s/im-1309495477 Dziś nie byłam sama akurat, ale nikt taki się nie zjawił. Same dziadki :D |
|
2012/07/04 23:57:09, 0 ♥
|
|
roar: //blabler.pl/s/im-1309490909 Osiedlowy bar. Panowie handlują amfetaminą. |
|
2012/07/04 23:51:06, 0 ♥
|
|
roar: Pierwszy dzień pracy całkiem w pytę. Ale boję się grożących mi łysych pał handlujących... Różnymi rzeczami... Ponoć tacy lubią przychodzić. |
|
2012/07/04 23:50:10, 0 ♥
|
|
roar: Już na samym początku szefowa ostrzegła mnie przed różnymi sytuacjami, ale jestem nieustraszona, więc podejmę się. |
|
2012/07/04 16:10:22, 0 ♥
|
|
roar: Złapałyśmy wczoraj na stopa dwóch sympatycznych panów, a że akurat mieli blisko do przerwy, a ja jestem kilka dni po urodzinach, to padło: |
|
2012/07/04 15:43:21, 0 ♥
|
|
|