kasicak:

[^kocimokiem] Trochę tego nie łapię. #zamoichczasów jakoś dawali radę bez 5 "kartkówek" w tygodniu, a przedmiotów było tyle samo. I co za problem zrobić klasówkę tydzień później, żeby się nie pokrywała z innymi?
2019/03/11 14:42:17 przez www, 0 , 5

^kocimokiem: [^kasicak] nie było sztywnej podstawy programowej i ściśnięcia 3 lat materiału do 1,5 roku. do tego nauczyciele nie byli rozliczani z liczby ocen. i nie groziła im "ocena pracy nauczycielskiej"
2019/03/11 14:43:52
^kocimokiem: [^kasicak] a w sprawie problemu z przesunięciem klasówki nie wiem, też o to pytałam nauczycieli - nie dowiedziałam się
2019/03/11 14:45:37
^lafemmejuriste: [^kasicak] Bo musisz ją wpisać na sztywno. I jak ją przesuniesz na prośbę jednych, to przyjdą inni z pyskiem, że już się przygotowywali, noce zarywali, do kolejnego tygodnia zapomną, albo w kolejnym tygodniu mają coś innego.
2019/03/11 14:50:39
^deli: [^kasicak] Trochę problem, jak robisz dział, powtórzenie, a później zaczynasz nowy dział i nagle się okazuje, że dzieciaki mają mętlik, bo im się pierwszy tryb warunkowy myli z drugim (który mieli na lekcji zaraz przed sprawdzianem).
2019/03/11 16:10:15
^perdo: [^kasicak] u nas były regularnie. Czasami po trzy dziennie. Ale kartkówka to z max ostatnich lekcji
2019/03/11 16:34:08