 |
janekr:
W telewizorze wywiad z panią ciałopozytywną, mówiącą po angielski. Według polskiego przekładu, pani chce być określana jako "gruba", natomiast "otyła" jest obraźliwe. Dla mnie odwrotnie... A jakie jest wasze wyczucie językowe? |
|
2020/09/29 12:34:57 przez www, 0 ♥, 9 ∅
|
^
zuzanka: [
^janekr] [
^lupinka] Abstrahując od lubię/nie lubię, to jednak funkcjonuje pojęcie otyłości (niedowaga, norma, nadwaga, otyłość itd.), więc ja to dość neutralnie traktuję w przeciwieństwie do "gruba".
2020/09/29 14:22:34
^
sitc: [
^janekr] dla mnie 'z nadwaga' i 'otyla' okreslaja stan faktyczny wyrazany pewnymi normami, 'gruba' jest bardziej pojeciem wzglednym / czyjas opinia
2020/09/29 14:24:44
^
kociaciocia: [
^janekr] IMHO obraźliwe nie jest żadne określenie. Pani może nie lubić jakiegoś i trudno. W liceum mówiono o mnie "mała czarna", czego nie znosiłam i natychmiast jak tylko mogłam przestałam być czarna, na małość nie było rady :>
2020/09/29 14:28:50
^
dakra: [
^janekr] dla mnie „otyła” jest okresleniem stanu faktycznego - wiadomo, co to dokladnie oznacza. „Gruba” ma niedooznaczonosc w sobie, moze opisywac od osoby o masie 200 kg po przerazliwiona nastolatke z 2 kg ponad wymarzona sylwetke.
2020/09/29 14:55:16
^
ochdowuja: [
^janekr] IMO zadne z tych slow nie ma racji bytu w kontekscie towarzyskim, osobiscie wole 'plus size'. 'Otyla' u lekarza spoko, poza gabinetem lekarskim nope. Gruba to moze byc tkanina albo przesada.
2020/09/29 14:58:43
∅