 |
erwen:
[^lafemmejuriste] Ja się poważnie boję, że bym umarła, a mam małe dziecko, dla którego to by była tragedia. Więc jednak zarządzanie ryzykiem na innym poziomie. |
|
2020/11/05 17:31:25 przez m.blabler, 7 ♥, 2 ∅
|
^
antek: [
^erwen] same here, plus mąż z grupy ryzyka. niejako cieszę się z zamknięcia Majki w szpitalu, bo to było najsłabsze ogniwo w ochronie przed covidem naszego domu. takie wręcz sprzyjające zakażeniu.
2020/11/05 17:36:27
^
lafemmejuriste: [
^erwen] Oczywiście. Mi wychodzi, że prędzej umrę na raka płuc po 20 latach palenia, albo potrącona przez samochód na przejściu (statystyka jest dziwką) niż na covid. Z tego i z innej sytuacji rodzinnej wynika inne podejście.
2020/11/05 17:37:49
∅