 |
kulkacurly:
[^agg] [^kerri] to romantyzowanie klucza na szyi, wpierdolu w domu i szkole mnie mierzi. Tak, wiem. Wy nie. Was nie. Ale. Albo was tak i wyszliście na ludzi. Z nerwicą i depresją. |
|
2022/10/04 13:49:46 przez m.blabler, 6 ♥, 7 ∅
|
^
srebrna: [
^kulkacurly] Ja mam neurozę, nadal boję się przedmiotów przesuwających się nad moją głową/ludzi chodzących za mną, PANICZNIE reaguję na każdą próbę pomocy ze zdjęciem plecaka/kurtki, bo mam odruchy po pierwszej podstawówce...
2022/10/04 13:54:07
^
merigold: [
^kulkacurly] Albo was też, tylko nie jesteście w stanie (co zrozumiałe) powiedzieć głośno: tak, ja też cierpiałam, ja też zostałem skrzywdzony, moi rodzice zrobili mi krzywdę, moi nauczyciele mnie dręczyli.
2022/10/04 13:54:18
^
olkit: [
^kulkacurly] trochę to jest romantyzowanie dzieciństwa i młodości w ogóle, a trochę wyparcie, bo żeby przetrwać łatwiej było umysłowi zwracać uwagę na dobre strony a zapominać krzywdy
2022/10/04 13:58:08
^
shigella: [
^kulkacurly] Ja jestem dziwna, ale z klucza na szyi cieszylam sie jak dzika, bo to znaczylo ze przez kilka godzin bede sama, bede mogla czytac przy lampce albo sie bawic i nie bedzie dzwiekow
2022/10/04 14:09:48
∅