 |
shigella:
[^kulkacurly] Ja jestem dziwna, ale z klucza na szyi cieszylam sie jak dzika, bo to znaczylo ze przez kilka godzin bede sama, bede mogla czytac przy lampce albo sie bawic i nie bedzie dzwiekow |
|
2022/10/04 14:09:48 z 'Helsinki' przez www, 8 ♥, 7 ∅
|
^
antek: [
^shigella] ja reagowałem panicznie na klucz w zamku, tzn gasiłem szybko światło, żeby nie krzyczeli za czytanie po nocach. nie miałem latarki.
2022/10/04 14:13:01
^
kociaciocia: [
^shigella] :) Klucz nosiłam w piórniku. Chyba nikt wtedy jeszcze nie nosił na szyi. gubiłam go wcale nie częściej niż mama i nawet nikt się o to nie czepiał. Między zgubieniem a dorobieniem klucz był w donicy przy schodach
2022/10/04 14:23:47
^
kerri: [
^shigella] och, jak ja zazdroscilam dzieciakom, ktore wracaly do pustego domu po szkole, mialy swiety spokoj jeszcze przez pare godzin i mogly robic, co chciały ;)
2022/10/04 16:48:58
^
zuzanka: [
^shigella] Tak. Dla mnie to był skok jakościowy, bo bez klucza musiałam siedzieć pod drzwiami babci, żebym sobie nie zrobiła krzywdy w domu albo u randomowej sąsiadki, żeby się mną "zaopiekowała".
2022/10/05 09:36:20
∅