 |
soupe:
[^kerri] nie znoszę zasłon i firanek. Przytłaczają mnie. Chyba jestem trochę klaustrofobiczna, bo lubię mieć szeroki horyzont. |
|
2024/06/01 10:27:09 przez m.blabler, 3 ♥, 4 ∅
|
^
erwen: [
^soupe] Mam to! Znoszę rolety od słońca, ale nic innego. I muszę mieć okna z widokiem, dużo okien z widokiem, same okna połaciowe organizm interpretuje jako brak okien i włącza klaustrofobię.
2024/06/01 10:31:36
^
agg: [
^soupe] lubię zasłony, nie przepadam za firankami, wieczorem lubię mieć odsłonięte, ale jak idę spać, to już zasłonięte
2024/06/01 10:34:27
^
laperlla: [
^soupe] ja lubie zaslony, ozdobnie, ale gdy okna sa wielkie i w starym chateau. a w italii, gdzie okno w okno musielismy miec zamkniete okiennice 24/24
2024/06/01 13:32:17
^
kerri: [
^soupe] po ciemku nie widać za bardzo horyzontu, zwłaszcza gdy w mieszkaniu pali się światło. Ja też lubię widoki (przytłacza mnie np. ciasna zabudowa w sąsiedztwie), ale zimna ciemna szyba to zupełnie nie to samo.
2024/06/01 14:14:28
∅