soupe:

[^dees] dla mnie najdziwniejsze u mnie bylo to, ze whartona w ogole nie trawilam, a Alchemik wszedl, jak w maslo. Ale tylko pierwszy raz ;)
2025/01/31 10:32:06 przez www, 0 , 4

^dees: [^soupe] a nie, to mnie nie, skręcało mnie strasznie
2025/01/31 10:32:48
^erwen: [^soupe] #mamto, Wharton nie, ale Alchemik mi się bardzo, na tyle, że z rozpędu przeczytałam jakieś dwie inne i never again.
2025/01/31 10:45:44
^lupinka: [^soupe] Alchemika przeczytałam, ale mi się nie podobał, za to piąta góra bardzo bardzo. natomiast zaczęłam potem "nad brzegiem rzeki Pierdy" i umarłam z zażenowania 10 razy na pierwszym rozdziale, po czym porzuciłam.
2025/01/31 10:45:48
^gosiek: [^soupe] [^erwen] Nie wiem, czy to podchodzi pod #wstydliwewyznania, ale ja od Alchemika i Whartona w ogóle zaczęłam czytanie. Jak Alchemik Coelho mi średnio, tak "Weronika postanawia umrzeć" już mocno na tak.
2025/01/31 14:27:02