 |
kulkacurly:
[^srebrna] ale ja o wyłączonym telefonie:( a jakby stało się coś naprawdę poważnego?? |
|
2015/02/16 10:34:03 przez www, 1 ♥, 4 ∅
|
^
srebrna: [
^kulkacurly] Z telefonem to bym też nie przesadzała - bateria padnięta na zimnie się zdarza, dziury w zasięgu też. Mój mąż pracował kiedyś w budynku, gdzie komórki głupiały :/
2015/02/16 10:37:28
^
janekr: [
^kulkacurly] Gdy moje dziecka chodziło do przedszkola, nikt w PL nie miał komórek, a większość rodziców (z nami włącznie) miało telefony prywatne w kilkunastoletniej perspektywie. I co mieliśmy robić?
2015/02/16 12:24:26
^
lavinka: [
^kulkacurly] To by obecność rodzica nic nie pomogła. W takich sytuacjach od rodzica bardziej przydaje się karetka. A rodzica można ściągnąć telefonem z pracy.
2015/02/16 12:33:48
∅