 |
tygryziolek:
[^srebrna] aże mi się kouczowy nóż w kieszeni otworzył. znaczy ja głęboko popieram wychodzenie poza strefę komfortu, ale nie w taki sposób, na boba. To nie jest coś co można zrobić na rozkaz. |
|
2015/05/24 19:23:19 przez www, 0 ♥, 2 ∅
|
^
tygryziolek: [
^tygryziolek] jak ktoś sam chce, to idzie na kouczing, zeby nauczyć sobie radzić z takimi sytuacjami, ale jak ktoś kurde nie chce, to wypychanie go jest po prostu okrucieństwem. a potem ludzie idą do roboty z cólem żóładka. Brrr
2015/05/24 19:25:00
^
srebrna: [
^tygryziolek] Jako dziecko psychologa od zarządzania mam w głowie bardzo dużo na temat awansowania poza zakres kompetencji etc. A, i o manipulacji. Więc nie że nóż, ale poczucie "ktoś mnie tu w ch... robi" budzi mi się dość sprawnie :>
2015/05/24 19:25:21
∅