boni01:

[^deli] IMHO pierdolnik rodzinny, jeśli w ogóle, gorzeje gdzieś tak do okolic 30 lecia dzieci (z poprawką na ew. wnuki), mniej więcej. Bo potem dzieci zaczynają rozumieć starych (nie mówię - aprobować), a starzy pomału poddają się. >
2015/05/09 12:35:43 przez www, 0 , 2

^arturcz: [^boni01] Wiesz, nie mówię o normalnym procesie przepaści pokoleniowej (haha, wielkie słowa), dojrzewaniu, takich tam, tylko o sytuacjach wynikających z takiej czy innej patologii.
2015/05/09 12:37:57
^boni01: [^boni01] Stąd, jeśli nie trafią się prawdziwe odchyły i psychole, przeważnie wypracowuje się w końcu jakieś kompromisowe relacje. Co mi przypomina ;) że może by zadzwonić do starych, od wizyty w PL zero kontaktu, miesiąc.
2015/05/09 12:38:11