srebrna:

[^lafemmejuriste] Nie mogłam. Andersena nawet Szancer nie broni. Ponure, do pokrojenia się z rozpaczy. Nie wiem, jakie miałam wydanie, jakieś nieduże, z chyba krasnoludkami na okładce. Pamiętam czytanie "Dziewczynki", resztę wyparłam.
2016/01/15 14:18:48 przez www, 0 , 2

^lafemmejuriste: [^srebrna] Ok, ja znacznie lepiej przyjmowałam Andersena dziecięciem będąc, niż teraz. Teraz wiem, że to cholerne życie, wtedy myślałam, że to smutna bajka.
2016/01/15 14:20:04
^rmikke: [^srebrna] No, depresja instant.
2016/01/15 14:33:23