kerri:

Oraz, na litość, rozumiem, że można być roztrzepaną 30-latką (look at me! ;>), ale bycie tam samo nieogarniętą 50-latką, żoną/wdową i matką dzieciom, jawi mi się cokolwiek słabo.
2016/06/03 12:33:12 przez m.blabler, 0 , 3

^ochdowuja: [^kerri] Pff, znamy i takie. Moja ciotka ma prawie 60, a jest tak żenująco niedojrzała, że witki opadają.
2016/06/03 12:34:58
^kociaciocia: [^kerri] Są takie. Przeżyłam (cudzy) "romans nastolatki" w wydaniu pięćdziesięcioparolatki. Miałam szczerą ochotę wbić jej odrobinę rozumu celnym kopem w część ciała, w której najwyraźniej się u niej mieścił rozum.
2016/06/03 12:43:48
^kulkacurly: [^kerri] można. Przerażające, ale można.
2016/06/03 12:58:11