|
soupe: Zadzwonił braciszek porozmawiać o domu mamy. Chętnie tam zamieszka i mnie spłaci. Pod warunkiem, że mu dopłacę. (Nie tymi słowami, ale taki mniej więcej był przekaz. On zawsze był oszczędny do spodu, by nie użyć innego słowa) |
|
2025/04/23 21:17:24 przez m.blabler, 3 ♥
|
|
soupe: Po 150 km drogi przypomniałam sobie, że zapomniałam mojego analogowego pamiętniczka :( pozdrawiam z trasy do Camargue :) |
|
2025/04/22 14:30:45 przez m.blabler, 4 ♥
|
|
soupe: [^soupe] wiewiórka przychodziła do gościa, który siedział sobie na ławce i coś oglądał na telefonie. Co jakiś czas wyciągał rękę z migdałem, a ona po niego przychodziła, siadała na drugim brzegu ławki i chrupała ;) jak w Łazienkach |
|
Pobierz obrazek (2605.6kiB)
|
|
2025/04/21 11:51:42 przez m.blabler, 13 ♥
|
|
soupe: 8,73 km #pobiegane. Guwniany jest ten nowy Fitbit, pokazuje mi godzinę, nie dystans, gdy biegam. I nie wiem, jak to zmienić. Przecież bym se dobiegła te 270m do równego rachunku. Ale za to w parku było niedźwiedzio czosnkowe pole |
|
Pobierz obrazek (5820.3kiB)
|
|
2025/04/21 11:47:15 przez m.blabler, 11 ♥
|
|
soupe: [^olkit] ej, no co Ty! Jak nie warto? dla jedynej osoby, która będzie Ci towarzyszyć całe życie nie warto? |
|
2025/04/20 15:57:11 przez m.blabler, 5 ♥
|
|
soupe: No proszę, jak na zawołanie, le monde publikuje artykuł, z którego wynika, że Watykan już w 1955 wzywał francuski kościół do podjęcia działań prawnych w sprawie abbé Pierre. Co francuskie biskupstwo zrobiło? No właśnie. |
|
2025/04/18 10:11:16 przez m.blabler, 3 ♥
|
|
soupe: W środę postanowiłam, że choć część drogi powrotnej z fabryki robię na piechotę. Po drodze przeszłam koło fresque des lyonnais i zauważyłam, że wygumkowali abbé Pierre, który znajdował się tu (zdjęcie sprzed interwencji gumki myszki) |
|
Pobierz obrazek (887.0kiB)
|
|
2025/04/18 09:25:17 przez m.blabler, 6 ♥
|
|
soupe: Po kilku dniach ulewy przyszło słońce, i rozkwitła taka piękna dama na moim tarasie. Jak ona obłędnie pachnie! |
|
Pobierz obrazek (1646.9kiB)
|
|
2025/04/18 08:46:02 przez m.blabler, 6 ♥
|
|
soupe: [^soupe] za to nieodlacznym elementem swiat, zarowno BN, jak wielkanocy, bylo drozdzowe, rowniez makowiec. Moj ojciec byl w tym mistrzem (choc mak za slodki robil). |
|
2025/04/17 10:06:02 przez www, 0 ♥
|
|
soupe: [^erwen] ja mazurki jadalam tylko u mojego pierwszego narzeczonego (czyli liceum/wczesne studia), nigdy wczesniej i chyba nigdy pozniej. |
|
2025/04/17 10:04:11 przez www, 0 ♥
|
|
soupe: [^perdo] niestety, wylosowały się w Austrii. Rozczarowanie było zbyt duże, żebym znowu zagrała ;) |
|
2025/04/17 08:08:51 przez m.blabler, 0 ♥
|
|
soupe: Drugi kubek szampana. Ze ja planowalam pobiegac dzis wieczorem? |
|
2025/04/16 15:40:46 przez www, 1 ♥
|
|
soupe: ale szampan z plastikowego kubka to jednak nie je ono |
|
2025/04/16 15:23:10 przez www, 0 ♥
|
|
soupe: W fabryce chasse aux oeufs dla dzieciakow. Kolejny raz przekonuje sie, ze zupelnie nie umiem w dzieci. |
|
2025/04/16 13:55:46 przez www, 0 ♥
|
|
soupe: Haaa!!! Właśnie odpowiednie dałam rzeczy słowo! S. właśnie próbował mi wytłumaczyć, że wicedyrektorka liceum, która nam wyjaśniała rolę rodziców, nie chciała źle. Ale się zagotowałam…! |
|
2025/04/15 20:21:51 przez m.blabler, 2 ♥
|
|
|