|
konwaliastyczniowa: [^robmar] muzyka fajnie systematyzowała ten ruch, a do tego przy wolniejszych utworach można sobie było w jej rytmie pooddychać, i to już w ogóle było takie medytacyjne. |
|
2024/03/05 18:02:54 przez m.blabler, 1 ♥
|
|
konwaliastyczniowa: [^robmar] nie do końca. Chodziłam kiedyś na taniec barokowy i mieliśmy tam cudowne rozgrzewki—ćwiczenia ogólnorozwojowe i rozciągające do muzyki, albo właśnie barokowej, albo tarantelli. I to było to! |
|
2024/03/05 18:01:15 przez m.blabler, 3 ♥
|
|
konwaliastyczniowa: [^aniaklara] hmmm… To jednak niestety wygląda za bardzo jak taniec, a nie po prostu ruszanie się do muzyki. Dla mnie taniec = ruszanie się do muzyki + aspiracje estetyczne, i niestety ten drugi element wysysa całą radość. |
|
2024/03/05 11:10:41 przez m.blabler, 0 ♥
|
|
konwaliastyczniowa: [^dees] w sumie zazdroszczę. Ja we Wrocku próbuję robić naukę… |
|
2024/03/05 11:08:39 przez m.blabler, 2 ♥
|
|
konwaliastyczniowa: Zapowiedź jakiegoś serialu: „Życie i smierć są do siebie podobne. Jedno i drugie może czemuś służyć”. W takim razie życie i smierć są również podobne do roweru, śrubokrętu i ceramicznej miseczki. #glebokie |
|
2024/03/05 11:07:06 przez m.blabler, 1 ♥
|
|
konwaliastyczniowa: [^rmikke] kompletnie nie reaguje na kocimiętkę, a na walerianę różnie—czasem euforią, czasem żywiołowym obrzydzeniem, zależnie od stężenia. |
|
2024/03/04 14:49:28 przez m.blabler, 1 ♥
|
|
|