rosemary:
   Im dłużej myślę o tym, gdzie mogłabym żyć, tym bardziej dochodzę do wniosku, że Czechy są opcją w sam raz. Pomijając klimat, no ale.
2013/09/24 12:50:39 przez www, 0
rosemary:
   [^rosemary] I nie, nie będę zmieniać przeglądarki, lubię safari.
2013/09/19 17:33:32 przez www, 0
rosemary:
   Wlaściwie jest to mocno wkurwiające, że niezależnie od ilości zalogowań/wylogowań i restartów systemu blabler wciąż widzi mnie zalogowaną.
2013/09/19 17:33:03 przez www, 0
rosemary:
   Kilka godzin przed imprezą dowiedz się, że połowa gości nie przyjdzie, bo coś tam. Wkurwiony odwołaj wszystko i pozostań z furą żarcia wymagającego szybkiego zjedzenia.
2013/09/14 14:20:39 przez www, 0
rosemary:
   #wtem spam od blog.pl - "brakuje nam twoich wpisów". Mwahaha, żartownisie.
2013/09/14 14:19:12 przez www, 0
rosemary:
   Skoro kurzy cycek kupiony w ach jak zajebistych delikatesach i przechowywany przez dwa dni w lodówce, po wyjęciu z tejże po prostu (nie bójmy się tego słowa) śmierdzi to ja już nie wiem gdzie kupować mięso. Chyba zacznę hodować kury.
2013/09/12 15:32:59 przez www, 0
rosemary:
   Sprzątając w papierach znalazłam rachunek hotelowy z meksykańskich wakacji. Jezusmaria, miało się kiedyś rozmach, trzeba przyznać.
2013/09/12 14:30:47 przez www, 0
rosemary:
   Wydrukowawszy raport podpisałam go zamaszyście i opieczętowałam pomidorem leżącym na biurku. Na swoje usprawiedliwienie mam fakt, że pieczątkę też mam czerwoną.
2013/09/11 21:57:51 przez www, 1
rosemary:
   [^phishy] Książka jest osom, ale reszta twórczości McCarthyego jest osom do kwadratu. Wiem co mówię.
2013/09/09 18:44:37 przez www, 0
rosemary:
   Sons of anarchy wraca, hell yeah.
2013/09/09 18:42:37 przez www, 1
rosemary:
   Mam w weekend do zorganizowania dwie niezależne imprezy, z tej samej okazji, nie mam natomiast czasu i pomysłu na menu oraz logistyczne ogarnięcie sprawy. Chwilowo siedzę i się kiwam.
2013/09/09 16:18:42 przez www, 0
rosemary:
   Z tego wszystkiego otworzyłam sobie wino, bo to kurwa przekracza wszelkie pojęcie.
2013/09/07 00:08:01 przez www, 0
rosemary:
   Sprawa jest w zasadzie jasna - spokój ducha i szczęście mogę osiągnąć jedynie zaprzestając chodzenia do fabryki, jakiejkolwiek. Tylko gdzie ten nadziany szejk, który odpali mi stosowne kieszonkowe?
2013/09/06 21:51:47 przez www, 4
rosemary:
   Chce mi się rzygać na myśl, że od jutra do pracy. Chce mi się również rzygać na myśl o szukaniu nowej. Trochę nie wiem co w związku z tym.
2013/09/06 21:42:04 przez www, 0
rosemary:
   Dobry ten Luther, och mrau.
2013/09/06 21:39:50 przez www, 0
rosemary:
   Fajnie, że jest coś zamiast blipa, ale po przejściach z blog.pl za grosz nie mam zaufania. Więc żadne prywatne rozmowy nie wchodzą w grę. Więc nie wiem czy w ogóle jest sens.
2013/09/06 19:25:54 przez www, 0
rosemary:
   Jakieś wyjaśnienie dlaczego mimo klikania "wyloguj" jestem zalogowana w #blaber nawet po resecie kompa? Ktoś, coś?
2013/09/05 15:50:58 przez www, 0
rosemary:
   Po ponad miesiącu męczenia się z oczami łzawiącymi i piekącymi doznałam olśnienia. Chyba jestem uczulona na nowy tusz do rzęs - tym razem kupiłam wodoodporny zamiast zwykłego i prosz.
2013/09/05 11:15:22 przez www, 0
rosemary:
   [^rosemary] O, ledwie to napisałam i już jest. Czary mary:)
2013/09/05 11:03:09 przez www, 0
rosemary:
   Taką sobie piękną listę ikeowych zakupów zrobiłam, a tu zonk - przelew jeszcze nie dotarł. Co robić, jak żyć.
2013/09/05 11:01:35 przez www, 0
rosemary:
   Nie wiem czy coś z tego będzie, no ale. Na wszelki wypadek.
2013/09/05 10:22:52 przez www, 0
   Strona 1   
rosemary

Photostream Blablog 

Archiwa