|
saddie: wzdech. albo gigantycznie przepłacić za bilet, albo personalizowana, taka ich mać, karta miejska. |
|
2009/12/07 16:59:09, 0 ♥
|
|
saddie: gwałtowny atak niechęci do własnej nacji. ("- oni tam łatwowierni, trzy razy na jeden bilet przejechałem. - może są po prostu uczciwi? - ... ") |
|
2009/12/07 14:35:14, 0 ♥
|
|
saddie: oraz mysl: a moze by tak zamiast na lotnisko do agencji mieszkaniowej? i wyslac wypowiedzenie faksem? |
|
2009/12/06 13:33:00, 0 ♥
|
|
saddie: //blabler.pl/s/im-24220446 że już nie wspomnę, jak w porównaniu wypadają nasze i tutejsze kible. |
|
2009/12/04 11:27:26, 0 ♥
|
|
saddie: //blabler.pl/s/im-24220415 a u nas w warszawskim baraku hotdogi zza zapyziałej lady i niechlujne kanapki. |
|
2009/12/04 11:26:53, 0 ♥
|
|
saddie: śniadanie w CGC silnie demoralizujące. omlet z bekonem i serem, tościk wieloziarnisty, latte. do wyboru dwadzieścia innych rzeczy co najmniej równie apetycznych |
|
2009/12/04 11:26:17, 0 ♥
|
|
saddie: na peronach linii Jubilee sa specjalne wejscia do drzwi pociagow metra, a przed nimi kulturalnie ustawiaja sie kolejki. |
|
Pobierz obrazek (43.1kiB)
|
|
2009/12/03 19:04:18, 0 ♥
|
|
saddie: //blabler.pl/s/im-24054118 usiłującym tańczyć będę bez pardonu podstawiać nogę |
|
2009/12/03 18:09:14, 0 ♥
|
|
saddie: w #londyn.ie bilet do kina (na nowy film) kosztuje tak ze dwa do trzech razy więcej, niż w PL. |
|
2009/12/03 16:22:29, 0 ♥
|
|
saddie: w #londyn.ie jest fajnie, w wieżowcu Citi na Canary Wharf można spotkać myszy! a u nas to co najwyżej prusaki. |
|
2009/12/02 17:55:13, 0 ♥
|
|
saddie: //blabler.pl/s/im-23805390 ja osobiście używam 'gegebege' i winnym tej sytuacji jest właśnie ^eleven |
|
2009/12/02 16:50:27, 0 ♥
|
|
saddie: potencjalny zatrudniacz z niezawodnym instynktem zaproponował na rozmowę jedyny dzień, kiedy nijak nie mogę. #facepalm |
|
2009/12/01 22:41:15, 0 ♥
|
|
|