|
schizykrzycha: [^porzeczek] Zawsze, gdy klienci wypuszczali z pokoju jakieś ujadające bydle ("on chce się tylko przywitać, nasz piesek nie gryzie"), pytałem czy księdza przychodzącego po kolędzie też psem szczują. Pomagało. |
|
2016/06/27 11:53:08 przez www, 1 ♥
|
|
schizykrzycha: [^amjan] Duży i zielony? Jeśli nie opuścił lokalu i go namierzysz, to łap wyłącznie za skrzydła i trzymaj się z dala od jego nóg oraz głowy. To Niezdarka dziewica - jest drapieżna i potrafi nieźle użreć. :D |
|
2016/06/26 18:42:28 przez www, 1 ♥
|
|
schizykrzycha: [^schizykrzycha] ...A ów pyszny, gotowany schabik wyglądał dokładnie tak. Po lekkim naciśnięciu, sypał się przez palce jak szczątki mumii. (materiał foto dla ludzi o mocnych nerwach). |
|
Pobierz obrazek (171.3kiB)
|
|
2016/06/22 15:04:50 przez www, 0 ♥
|
|
schizykrzycha: Leczo (a raczej gulasz), czyli recycling szarej materii organicznej, w którą to wczoraj moja rodzicielka zamieniła całkiem dobry schab. #gastrofaza |
|
Pobierz obrazek (159.7kiB)
|
|
2016/06/22 15:01:59 przez www, 0 ♥
|
|
schizykrzycha: [^lavinka] Wie co dobre. Gdy rodzina szatkowała kapustę do kiszenia, zawsze zjadaliśmy głąby - wykrajało się je z kapuchy i obierało z łyka. Zostawał rdzeń, który smakuje jak kalarepka :-) |
|
2016/06/22 11:47:24 przez www, 0 ♥
|
|
schizykrzycha: [^deli] Tak, to jest dokładnie ten sam sposób gotowania: gotować żarcie tak długo, dopóki nie zmięknie garnek. I żadnych przypraw, bo jak coś ma smak, to jest niezdrowe. |
|
2016/06/21 14:26:06 przez www, 0 ♥
|
|
schizykrzycha: [^ochdowuja] Też nie lubię marnowania jedzenia i dlatego ciśnienie mi skoczyło, jak zobaczyłem to dzieło sztuki gastronomicznej. Chyba rzeczywiście zrobię bigos albo leczo i wsypię tam te trociny ze schabu. Ech... |
|
2016/06/21 11:48:04 przez www, 1 ♥
|
|
schizykrzycha: [^schizykrzycha] To po prostu ta stara, dobra i powszechna tradycja kucharska babć i ciotek, gdzie np. marchewkę gotuje się 6 godzin aby "trochę zmiękła", a każde mięso smakuje w sumie jednakowo, więc co za różnica. |
|
2016/06/21 11:21:56 przez www, 1 ♥
|
|
schizykrzycha: [^ochdowuja] Tak, myślałem aby to ratować. Niestety rozpadający się kurczak smakuje wieprzowiną i odwrotnie, a całość była tak długo "obrabiana", że schab przypomina mokrą płytę pilśniową. Gar, woda, ogień + zerowe doprawienie. Załamka. |
|
2016/06/21 11:09:28 przez www, 0 ♥
|
|
schizykrzycha: Mamusia pochwaliła się, że zrobiła gotowanego kurczaka i schab. Okazało się że wpierdoliła to wszystko razem do gara. Na uwagę że tak się nie robi - foch. Ma więc gar ścierwa do pożarcia, bo nikt inny się tymi specjałami raczej nie poczęstuje. #fail |
|
2016/06/21 10:45:10 przez www, 0 ♥
|
|
schizykrzycha: [^kerri] Co poradzić? Osobniki tak się zachowujące można tępić, ale i tak - mimo ostracyzmu - będą robić swoje. Dobrze, że w firmie znalazł się ktoś, kto Cię ostrzegł. |
|
2016/06/13 09:52:07 przez www, 0 ♥
|
|
schizykrzycha: W przelocie po necie trafiłem na artykuł o łączeniu autyzmu ze szczepieniami. Komentarz eko-mamuśki: "...to nie jest mit, układ odpornościowy to układ nerwowy, szczepionka jest go w stanie zaburzyć...". No taaak... :D #facepalm |
|
2016/06/12 12:17:05 przez www, 0 ♥
|
|
schizykrzycha: [^wariag] Fakt. Nowoczesna wojna nie potrzebuje już rosłego operatora berdysza albo topora. |
|
2016/06/11 18:09:08 przez www, 0 ♥
|
|
schizykrzycha: [^boni01] Całkiem słuszne "hula-hop" wyszło. Kadra naukowa na Kerbinie pewnie wniebowzięta :-D |
|
2016/06/11 18:07:34 przez www, 0 ♥
|
|
schizykrzycha: Budowlańcy u sąsiadów na przeciw kładą polbruk. Z radia gromko rozbrzmiewa "YMCA" Village People. Jest klimacik. #piątunio :-) |
|
2016/06/10 10:28:02 przez www, 0 ♥
|
|
schizykrzycha: [^gammon82] Oj katrupnica :-) Co ciekawe, ogólna, łacińska nazwa kapturnic to sarracenia. Pewnie coby brzmiało odpowiednio groźnie :-) |
|
2016/06/04 18:40:37 przez www, 2 ♥
|
|
schizykrzycha
Bazgrzę różne bezeceństwa ku uciesze gawiedzi i frasunkowi psychologów. ... I to na dodatek własnemy rencamy !
Photostream Blablog
|