Ostatnie statusy:

Mój słownik brzydkich wyrazów poszerzył się właśnie o jedno nowe słowo: audyt.
Kurier przyszedł, to teraz czekamy, żeby wyjść na mocno opóźniony autobus. Oby w przychodni nie było wielkiej kolejki.
[^shigella] Well jak dla wszystkich czasowników partykuła sie odmienia tak samo to w zasadzie tak jest prościej :) #zakosami
Tymczasem dom emeryta wojskowego organizuje dla mieszkańców szczepienia przeciwko półpaścowi i pneumokokom. Bdb.
[^shigella] Jak się odmienia?
[^gammon82] przeraża mnie, skąd w ogóle cokolwiek wiem, bo może wcale nie wiem, ale tylko mi się wydaje, no ale skąd mam wiedzieć
właściwie nie pamiętam, skąd wiem, że istnieje język farerski, ale wiem to z ostatnich ~3 miesięcy, czego ja wtedy szukałem i z jakiego powodu
#czekamnakuriera i trochę się denerwuję, bo musimy zabrać #taniedranie Irbisa na kontrolę, pani doktor jest od 15, a M. o 18 ma dyskusję historyczną, na której powinien się pojawić.
czasem myślę sobie, że piszę strasznie niezrozumiałe rzeczy, głównie z powodu mojej własnej niezrozumiałości, ale
[^deli] brawo ta pani :)
[^olkit] gazety
[^janekr] #J24 Takich małych bananów, jak były na Okinawie w #Kioto nie widziałem. Tylko "banan raz". A one trochę inaczej smakowały jednak.
[^janekr] > [^boni01] Guglać pod "kitsune". IMHO wersja pop na wzór maski kabuki, tj "Chińczyk zrobił jedną formę po taniości, żeby turystom w Japonii sprzedawano te same maski jako kota, i jako lisa-kitsune"
[^rmikke] Raczej (voice mode "CK Dezerterzy): "To jest lis, panie generale!"
[^gammon82] Gdybym był w Twoim wieku, młodzieńcze, byłbym prawie pewien, że ja tu jeszcze wrócę
[^rmikke] To na pewno ma jakieś głębokie uzasadnienie historyczne. I raczej nie chodzi o Hello Kitty.
[^janekr] dopóki w ogóle wyjeżdżałem poza dom, miałem podobne myśli chodząc luźno po twierdzy Kłodzko
#J25 Ostatni wieczór w #Kioto, pociąg jutro raczej wcześnie rano i muszę się teraz spakować. Czy ja tu kiedyś wrócę? A któż to może wiedzieć.
[^janekr] [^janekr] pomijając inną roślinność, trochę jak Duszniki Zdrój
[^janekr] #J25 Przed wejściem do sklepu z kimonami [FOTO]
[^janekr] #J25 Ja to jednak lubię kicz. No nie mogłem takiemu widokowi przepuścić. [FOTO]
[^janekr] #J25 Zwykła ulica, ale nad chodnikami koło sklepów, jakich się gdzie indziej nie widuje [FOTO]
[^janekr] prawie jak Skarżysko-Kamienna 50+ lat temu
[^janekr] #J25 Kanał przecinający dzielnicę [FOTO]
#wtem na koncie nagroda dyrektora szkoły. Nie powiem, spodziewałam się, bo to za #rekrutacja
[^janekr] #J25 Bardzo stare drewniane budynki [FOTO]
#J25 A teraz spacer po dzielnicy Gion w #Kioto. Kapliczka. [FOTO]
[^boni01] Ale nie da się powiedzieć o tej motoroli "wydajna", "szybka", "miły android", "wypasiona". Ale jak zwykle, wszystko zależy od potrzeb i oczekiwań.
nigdy nie miałem telefonu innego niż przestarzały o 5+ lat (względem danej epoki) Samsung
[^boni01] Znaczy, w sensie "fajny solidny mało-śpiegarski sprzęt", bo np. sam używam telefonu Motorola, którego najważniejszą zaletą było: działa i tani (75 EUR?), w sumie nawet solidny, bo "nadal działa" po dwu latach.
[^shigella] [^boni01] BTW na odkurzacz Samsunga też prawie nie narzekam ;) Inna sprawa, że jeśli nie pasuje Apple i Samsung, to czego się używa w sensie telefon, tablet?
[^shigella] Może ja jestem w tym kawał o rabinie, Icku i kozie (tzn. nie mam porównania, albo z jeszcze gorszymi) ale nie narzekam na Samsungi, dwa tablety przez 12 lat, telefonów parę, starszy żony nadal działa >
[^srebrna] Ja byłam dwa razy finalistką. Niestety, szansę na laureatkę traciłam na ustnej, bo nie miałam pięknego RP akcentu. A niby skąd?
[^deli] Ale laureatami olimpiady są dzieciaki, dla których największym problemem są zadania na tłumaczenie na polski. Albo córka znanej mi profesor anglistyki/
[^deli] Jedno zdawało maturę dwujęzyczną i zdobyło 98%.
[^pagan] W ubiegłym roku miałam dwójkę maturzystów, którzy przeszli wstępny próg olimpiady z angielskiego, ale ostatecznie i tak się nie zakwalifikowali. Oboje z dys, dodajmy, więc tym większe osiągnięcie.
Zmarzłam na rowerze. Chyba czas wracać do miasta. Ale ładna ta jesień, chociaż zimna. No i jak zwykle orzechy, bardzo upierdliwa robota. Chyba potrzebuję nie dziadka, a niewolnika do orzechów
PÓŁTORA ROKU ABSOLUTNEJ TRZEŹWOŚCI!!! duma i zadowolenie
« Strona 3 »