lafemmejuriste: Bycie sentymentalną gęsią powinno mieć swoje granice i na przykład pozwalać na uniknięcie rozterek emocjonalnych przy wyrzucaniu kolekcji starych kodeksów, z których uczyłam się na studiach. NIE, nie przydadzą się już (raczej). |
|
2022/01/19 16:57:14 przez www, 6 ♥, 5 ∅ |
^lafemmejuriste: [^lafemmejuriste] Btw. wiedzieliście, że w sierpniu 2010 r. zgłoszenie papierowe znaku towarowego w jednej klasie przed UPRP kosztowało 550 zł, a teraz kosztuje 1000 zł (elektroniczne 500 zł vs. 850 zł)?
2022/01/19 17:01:03
2022/01/19 17:01:03
^boni01: [^lafemmejuriste] BTW (może młażona przeoczy ten wpis...), niedawno przypadkiem odkryłem między książkami wypasiony czysty rejestr księgowy, jak książka w twardej, bodaj post-peerelowski. Ch... wie skąd go mam, już nie mówiąc po co.
2022/01/19 17:01:31
2022/01/19 17:01:31
^lupinka: [^lafemmejuriste] w Sochaczewie stoją kodeksy z 2000 r. i wcześniejsze...
2022/01/19 17:02:04
2022/01/19 17:02:04
^zarzyczka: [^lafemmejuriste] high five, wyrzuciłam taką kolekcję w październiku. Znalazłam też komentarz do kpk z czasów pamiętnej nowelizacji z 2015 r. -.-
2022/01/19 20:42:16
∅
2022/01/19 20:42:16