 |
deli:
Droga autorko, jeśli w pierwszych 10% książki stawiasz głównego bohatera w śmiertelnym zagrożeniu i wszystko wisi na włosku, to naprawdę jest to męczące, bo wszyscy wiemy, że kto jak kto, ale on przeżyje do końca. |
|
2025/07/02 12:48:42 przez www, 1 ♥, 2 ∅
|
^
deli: [
^deli] (I ok, scena sfingowanej śmierci pod sam koniec jest w porządku, bo heroiczne poświęcenie bohatera w jednej z ostatnich scen się zdarza, choć raczej nie w tym gatunku).
2025/07/02 12:49:32
^
boni01: [
^deli] Hehehe, zawsze mam ochotę ubić "głównego" bohatera książki po ekwiwalencie 11 minut filmu (były takie filmy) no ale a) nie jestem GRRM b) za ubicie prawie-głównych bohaterów pod koniec tomu >
2025/07/02 12:52:44
∅