srebrna:

[^lavinka] U nas szły kulki w szklanych rurkach, proce na małe kawałki drutu, a potem nawet ktoś przyprowadził jakieś wczesne ASG. Do teraz pamiętam, jak dupa boli po postrzeleniu tymże.
2015/01/11 23:49:50 przez xmpp, 0 , 3

^rmikke: [^srebrna] Kawałki drutu nazywały się hacle. Wersja nieco łagodniejsza - zwinięty w rolkę i załamny w połowie kawałek papieru.
2015/01/11 23:54:20
^lavinka: [^srebrna] U nas w dziewczyny nie strzelali. Raz spróbowali i dyrektorka zrobiła taką zadymę,że gościa mało ze szkoły nie wywalili.W złą trafił.Ja miałam dodatkowo złą sławę,broniłam się cyrklem.
2015/01/11 23:56:45
^meteor2017: [^srebrna] [^rmikke] nie hacle, a pikle ;-) A proce na pikle to piklówy ;-P
2015/01/12 00:01:32