|
hiscat: Z cyklu 'Pasjonujące życie Panny Kotty' - zrobiłam obiad. I, uwaga, uwaga - zjadłam go! :o |
|
2012/05/21 16:39:08, 0 ♥
|
|
hiscat: Oficjalnie i bardzo na poważnie - jest ze mną źle. I wiadomo, o co chodzi. |
|
2012/05/21 13:08:37, 0 ♥
|
|
hiscat: U Wojewódzkiego ryje z x-factora, hahaha. Pan się skończył, panie Kubo. |
|
2012/05/21 11:05:39, 0 ♥
|
|
hiscat: Lektura 'Neurotycznej osobowości naszych czasów' wiele wyjaśnia. Naprawdę wiele. |
|
2012/05/21 11:02:54, 0 ♥
|
|
hiscat: Ciekawa jestem, co się stało z tym nierozładowanym napięciem z wczoraj... ciekawe, gdzie się schowało, i kiedy wyjdzie. |
|
2012/05/21 10:27:17, 0 ♥
|
|
hiscat: Zofia na kołdrze: 'Niech zostawi moją stopę! Nie widzi, że się myję? Hę?' |
|
2012/05/20 22:29:43, 0 ♥
|
|
hiscat: Dopiero niedawno się zorientowałam, że ciężki stres powoduje u mnie ogromne fizyczne zmęczenie. |
|
2012/05/20 21:13:03, 0 ♥
|
|
hiscat: Że niby ona taka grzeczna, że sama na łóżko mi się nie właduje. I tylko przebiera łapkami. No co za kot. |
|
2012/05/20 20:32:29, 0 ♥
|
|
hiscat: Zofia wyraźnie oczekuje, że moje zaproszenie na kołdrę zostanie poparte silnym argumentem w stylu 'weź mnie na ręce i przenieś z podłogi na łóżko'. |
|
2012/05/20 20:32:18, 0 ♥
|
|
hiscat: A sam obiad fajny, przepyszny, jedzenie mnie naprawdę rozwaliło na łopatki. A mi w kwestii jedzenia jest ciężko dogodzić, jak wiadomo. |
|
2012/05/20 20:09:48, 0 ♥
|
|
hiscat: Byłam tak nieludzko zestresowana, tak rozdygotana emocjonalnie, że ni z tego ni z owego zaczęły mi przy stole płynąć łzy, na szczęście nikt nie zauważył. |
|
2012/05/20 20:07:11, 0 ♥
|
|
hiscat: Ale się pogodziliśmy jakoś, i cali roztrzęsieni weszliśmy na obiad. |
|
2012/05/20 20:06:02, 0 ♥
|
|
hiscat: Po drodze pokłóciliśmy się z B. w samochodzie, i to wyjątkowo mocno. Tak, że wisiała groźba rozstania w powietrzu, ekhm. Ekhm. Źle, idioci! |
|
2012/05/20 20:04:38, 0 ♥
|
|
hiscat: Nie chcę, nie chcę, nie chcę! Siedzę i płaczę jak ostatnia frajerka. |
|
2012/05/20 13:10:25, 0 ♥
|
|
hiscat: Nie chcę w ogóle widzieć ani słyszeć dziś B., a zaraz ten cholerny obiad. Płakać mi się chce, i chyba sobie popłaczę. |
|
2012/05/20 12:35:26, 0 ♥
|
|
hiscat: Jestem bardzo, ale to bardzo skonfundowana. Coś jest nie tak. Nie wiem, czy mam walczyć z moją głową, czy się z nią zgodzić. |
|
2012/05/20 12:32:51, 0 ♥
|
|
hiscat: Ach, no tak, bo B. poskarżył się mamusi, która zareagowała i mnie przekonała. CO JEST, DO CHOLERY?! |
|
2012/05/20 12:25:04, 0 ♥
|
|
hiscat: Fuuuck. Nie wierzę, że się w końcu zgodziłam na ten obiad z dziadkami B. DLACZEGO się zgodziłam?! Przecież nie chciałam! |
|
2012/05/20 12:24:23, 0 ♥
|
|
|