|
hiscat: Jeśli chcę być chudsza, chuda jak szkapa, to muszę przestać jeść normalnie. Dasz radę, moja panno? |
|
2012/07/09 23:20:15, 0 ♥
|
|
hiscat: Ale bym się znów przeszła drogą festiwalową z jointem w łapie, och och. |
|
2012/07/09 22:29:08, 0 ♥
|
|
hiscat: Nadal nie wierzę, że puścili mi 'Tape Song', 'Last days of magic' i 'Black Baloon'. Aaaach. Genialnie. |
|
2012/07/09 20:21:35, 0 ♥
|
|
hiscat: Ale, cóż, Ania jest naprawdę... przeźroczysta. Nie ma w niej nic w żywych kolorach, same beże. |
|
2012/07/09 18:47:25, 0 ♥
|
|
hiscat: No kurde, Opener był w tym roku magiczny i niepokojący. Fajna, fajna pogoda. Nawet błoto fajne. |
|
2012/07/09 18:33:15, 0 ♥
|
|
hiscat: I magiczne coś - przestałam się przejmować Kabatami. Doszło tak daleko, że mogłam tylko olać. I voila! |
|
2012/07/09 13:42:26, 0 ♥
|
|
hiscat: Gorąco i duszno dziś w Warszawie. Nie ruszam się z mojego chłodnego domostwa. |
|
2012/07/09 13:19:28, 0 ♥
|
|
hiscat: A poza tym - było REWELACYJNIE. Świetnie się bawiłam. I nawet to coraz większe błoto nie psuło humoru. Buty sprawdziły się bdb. |
|
2012/07/09 13:19:05, 0 ♥
|
|
hiscat: No i the XX - wielkie rozczarowanie. Koncert fajny, ale aranżacje kawałków i próbka nowej płyty... sprzedali się i to bardzo brzydko. Szkoda. |
|
2012/07/09 13:18:30, 0 ♥
|
|
hiscat: Julia Marcell - fajnie, ładnie, ale po pewnym czasie męcząco. Bon Iver - bez sensacji. Mumford and Sons - plumkająco i przyjemnie. Main stage prawie ciągle. |
|
2012/07/09 13:17:42, 0 ♥
|
|
hiscat: New Order - śmiech na sali w stylu Pet Shop Boys. Penderecki - hipnotyzująco. I ta mgła! Bjork - magia. Gogol Bordello - ohyda, pomyłka. Gypsy punk, huh. |
|
2012/07/09 13:16:03, 0 ♥
|
|
hiscat: Franz Ferdinand - bezapelacyjnie najlepszy koncert festiwalu. Justice - gówno gorsze od tego na butach. The Kills - cudoooowni. Bloc Party - małe rozczarowanie. |
|
2012/07/09 13:11:15, 0 ♥
|
|
hiscat: Sztormiak i nie-kalosze spakowane, i chyba będą w częstym użyciu. Super. |
|
2012/07/03 22:44:16, 0 ♥
|
|
|