|
jakube: przybędzie T., czyli nici z mojego produktywnego dnia. A może jednak nie? |
|
2013/02/28 17:56:12, 0 ♥
|
|
jakube: chcę malować i tańczyć, o. Jestem też drewnem, ale trening powinien uczynić mnie mistrzynią salsy! Albo tanga. Tango chyba bardziej dla mnie. |
|
2013/02/26 01:21:21, 0 ♥
|
|
jakube: Było dobrze, niemal jak 2 lata temu, no i w A. Zatęskniłam za tymi czasami. |
|
2013/02/24 04:47:15, 0 ♥
|
|
jakube: impreza całkiem udana, miejsce znalezione spontanicznie. Do czasu, gdy przyszedł M., który na mnie leci. |
|
2013/02/24 04:44:34, 0 ♥
|
|
jakube: powiedziałam T. o tym chłopaku, który tak się na mnie napalił na poprzedniej imprezie. Efekt? Seks najlepszy od pół roku, postarał się. Awwwwww! |
|
2013/02/23 14:20:00, 0 ♥
|
|
jakube: Nic już nie ma we mnie z uczucia do j., a jak słucham jego play listy to czuje odrazę. Do niego, nie do utworów, bo te są akurat przegenialne. |
|
2013/02/19 00:26:36, 0 ♥
|
|
jakube: jestem w nim zakochana. Poza tym kac morderca zniszczył całą niedzielę. Melanż nas poniósł. |
|
2013/02/19 00:25:38, 0 ♥
|
|
jakube: to on nie ma nic przeciwko. Czasem sobie myślę, że dobrze byłoby mieć kilku kochanków, ale z drugiej strony nie stanie się to za czasów t., za bardzo |
|
2013/02/19 00:24:52, 0 ♥
|
|
jakube: ale co najlepsze, po wypytywaniu moich znajomych czy mam chłopaka, stwierdził, że nic mu to nie przeszkadza i że jak tylko będę chciała się z nim przespać(sic!) |
|
2013/02/19 00:24:01, 0 ♥
|
|
jakube: z t. już fantastycznie, ale i tak przyciągam potencjalnych kochanków. Jeden na ostatniej imprezie, zabójczo przystojny i w moim typie. Potrzebowałam tej atencji |
|
2013/02/19 00:23:04, 0 ♥
|
|
jakube: Wniosek: muszę pisać mniej, ale bardziej jakościowe teksty. Jak parę lat temu o! |
|
2013/02/18 22:59:05, 0 ♥
|
|
jakube: zamiast pisać tekst, to zrobiłam research potencjalnych rywalek zawodowych. I co? Ja się opierdalam, a one działają. Tak nie może być! |
|
2013/02/18 22:49:56, 0 ♥
|
|
jakube: A póki co ani wiadomości ani smsa, nic. Co z tego, że przyjedzie po 22.00, jak po raz kolejny CAŁY DZIEŃ chodzę bez jakiegokolwiek znaku, że pamięta. |
|
2013/02/14 17:55:23, 0 ♥
|
|
jakube: Kurier przyniósł kwiaty dla szefa, który zaniesie jest żonie/dziewczynie. No kurwa. Od tego momentu ciągle myślę czy T. przyniesie mi bukiet. |
|
2013/02/14 17:54:28, 0 ♥
|
|
jakube: romantyczny nastrój mi się włącza, znowu. T. nocował u mnie, a ja niemal spóźniłam się do pracy, bo zaczęłam go całować. |
|
2013/02/13 23:45:02, 0 ♥
|
|
jakube: A tak na serio to gdzie tkwi błąd? Chyba w ogóle nie powinnam się odzywać, bo miewam chęci wbijania komuś szpilki. No, albo wykazywania niekompetencji. |
|
2013/02/13 20:07:23, 0 ♥
|
|
jakube: Do tego znowu po króciutkiej wymianie zdań ktoś uznał mój ton za zbyt mentorski, arogancki. Niezła jestem. |
|
2013/02/13 20:04:12, 0 ♥
|
|
jakube: Miałam dziś pięknie rozpisany plan, a zamiast tego już poszedł serial. |
|
2013/02/13 20:03:38, 0 ♥
|
|
jakube: niestety, ja jestem zajęta, a przystojni panowie taksowali wzrokiem wszystkie laski. Fail. |
|
2013/02/10 14:29:16, 0 ♥
|
|
jakube: i byłby taniec godowy, po tym jak zauważyłam trzy pary śmiejących się oczu i najpiękniejszych uśmiechów przy stoliku obok. |
|
2013/02/10 14:28:55, 0 ♥
|
|
jakube: wczoraj bardzo miły wieczór, ale chyba najdroższa kolacja kiedykolwiek. |
|
2013/02/10 14:20:40, 0 ♥
|
|
jakube: jak zwykle w tym głupim serialu jest to, co u mnie się aktualnie dzieje. No i oni rozstali się. Co będzie u nas? Jutro spotkanie. |
|
2013/02/06 16:27:48, 0 ♥
|
|
jakube: a tak naprawdę to mogłabym pewnego dnia zniknąć i wyjechać. Po prostu. |
|
2013/02/06 15:20:10, 0 ♥
|
|
jakube: a co by było jakbym zerwała kontakty ze wszystkimi i zaczęła od nowa gdzieś bardzo daleko? Z nowym imieniem, nazwiskiem i profesja? |
|
2013/02/06 14:46:13, 0 ♥
|
|
jakube: zwolniłam się wcześniej z pracy, kolega dał ji dobra poradę jak się urwać - niebywałe. |
|
2013/02/06 14:43:45, 0 ♥
|
|
jakube: zrobiłam coś zajebistego, byłam dumna, a tu rodzinka znowu mnie opierdoliła, że mam się nie wygłupiać [to był fajny videoblog!] ;( |
|
2013/02/06 14:38:36, 0 ♥
|
|
|