|
boni01: [^gammon82] Tak, zauważyłem, że to zauważyłeś już wcześniej. No ogólnie racjonalizacja piękna rzecz, inaczej wszyscy biegalibyśmy w kółeczko wrzeszcząc w przerażeniu jak stado małp. A tak, se rozkminamy a to halachę, a to Herodota. |
|
2020/01/30 23:22:40 przez www, 1 ♥
|
|
boni01: Jak ktoś chce użyć taga #nienawidzimywas : jednym okiem oglądam Grand Tour, sezon 3, odc.7, druga połówka; Clarkson i ska, czyli ludzie którzy zjeździli cały świat, dostają orgazmu jeżdżąc przez Szkocję, a ja skromnie, co 10s. "o, byliśmy tam" ;D |
|
2020/01/30 23:20:09 przez www, 4 ♥
|
|
boni01: [^deli] [^srebrna] Lubię te rozkminy z odległości 3000 lat. "Sektor Archeo 3/A/328, rok 5020: Przyczyny ultrafaszyzmu lechickiego i VII wojny światowej 2971 a ustawa o ochronie dziedzictwa Fryderyka Chopina 2019" |
|
2020/01/30 23:13:17 przez www, 1 ♥
|
|
boni01: #wktórym przypomniałem sobie, że mam do zbadania dwa podobno uszkodzone moduły elektronicznie, niby proste, ale: wypas, bezpieczeństwo, drogie, nierozbieralne. Otóż biorę pierwszy, a tu nahle w środku telepią się jakieś części... o_O |
|
2020/01/30 16:40:45 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: [^deli] No ja o PRL podstawówkach 1000 latkach i nieco późniejszych, drzwi pełne i wielkie aluminiowe klamki-haki, jak się okazywało, do mięsa też. Nigdy nie zrozumiałem, czemu nie dawali klamek w stylu "gałeczka". |
|
2020/01/30 16:06:30 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: [^deli] No znam teorię, w praktyce jak leżałem na chirurgii za młodu, było też 2 chłopców uszkodzonych przez klamki, jeden bardzo poważnie; wiem, "nie biegajcie!". Z tego co siostra mówiła, 2 to była średnia w skali Białegostoku. |
|
2020/01/30 16:01:25 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: [^boni01] Co skądinąd może dostarczyć tak wiele tanecznej rozrywki np. strażakom, w razie pożaru, a nie tylko byle elektrykom zbyt pewnym siebie i starych wyłączników. |
|
2020/01/30 15:57:18 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: [^boni01] To w ogóle były b. ciekawe obiekty, np. na 2 bloki mieliśmy w obu akcję "cyk głównym wyłącznikiem na klatce - ale może jednak sprawdź, czy nie ma prundu w pionie/na licznikach? - eee tam, no dobra, O K... JEST!?" |
|
2020/01/30 15:54:22 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: [^orr] BTW a w szkołach w klasach były na zewnątrz, pewnie nadal są? To była straszna głupota jednak. |
|
2020/01/30 15:51:37 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: [^orr] W b. starych "blokach" (sprzed wlk. płyty) raz czy dwa widziałem na zewnątrz, pamiętam, bo babcia otwierając na zewnątrz prawie wypieprzyła kolegę, mało brakowało a osiągnąłby splątanie kwantowe z drabiną pół piętra niżej. |
|
2020/01/30 15:48:29 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: [^kociokwik] Widzę to! chłopczyk podaje Buźce ciasteczko, ten bezmyślnie wgryza się, jego metalowe zębiska pryskają jak szkło we wszystkie strony, chłopczyk drze się "przysłał mnie Bond, James Bond! z polskimi ciasteczkami!" |
|
2020/01/30 15:27:56 przez www, 5 ♥
|
|
boni01: [^kociokwik] No nie, poszły do kosza, bo w okolicy nikt chromowo-wanadowych zębów nie miał. I jw. to było moje jedyne "osiągnięcie kulinarne", chyba. |
|
2020/01/30 15:23:29 przez www, 1 ♥
|
|
boni01: [<usunięty>] Pokrewne - da się zrobić miotacz ognia z małej buteleczki po lekarstwie, pełnej Różności. Dobrze, że nie trzeba było malować sufitu w kuchni. Brat jak zwykle uciekł. Najgorszy było czyszczenie zlewu, zanim matka wróciła. |
|
2020/01/30 15:21:28 przez www, 1 ♥
|
|
boni01: [^kociokwik] Tak, coś w tym guście; nie wyrosły, bo coś pomyliłem z proszkiem do pieczenia, ale już nie pamiętam co. Wytrzymałość miały fenomenalną, pamiętam jak matka się śmiała, próbując ułamać ciasteczko, waląc nim w kant blatu. |
|
2020/01/30 15:15:28 przez www, 3 ♥
|
|
boni01: [<usunięty>] I to właśnie było moje motto! mniej więcej. |
|
2020/01/30 15:13:37 przez www, 2 ♥
|
|
boni01: [^boni01] Podobnie ze słodkim omletem, dla mnie spokoloko, ale znałem takich, co na samą opowieść np. o japońskim tamagoyaki w wersji słodkiej, mogli pozować do zdjęcia "rasa biała, wiek średni, typowy wyraz maksymalnego wstrętu". |
|
2020/01/30 15:11:46 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: [^rmikke] Ja nic, w mojej rodzinie nikomu do głowy nie przyszło, nauczyłem się od żony i jest git. Ale spotykałem ludzi takich, że jak se ciumałem kanapeczkę jw. naprzeciw, to ich naprawdę podrywało i rozglądali się za kubłem. |
|
2020/01/30 15:08:38 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: [<usunięty>] Wiesz, niektórzy na samo stwierdzenie "słodki omlet" rzygają dalej niż inni na "żółty ser z dżemem truskawkowym", czy w podobie. Niezbadane są schizy smakowe. |
|
2020/01/30 15:04:14 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: [^boni01] Chyba moim jedynym "osiągnięciem" w tym kontekście, były tzw. ciasteczka pancerne, przy których czołowy pancerz czołgu to tektura, a chleb krasnoludów to delikatny biszkopt. Już nie pamiętam, jak to osiągnąłem. |
|
2020/01/30 15:02:29 przez www, 3 ♥
|
|
boni01: [^orr] Rany, nagle czuję się taki mało kreatywny, nie przychodziły mi jakoś za młodu do łba takie fajne zabawy jedzeniem! |
|
2020/01/30 15:00:11 przez www, 1 ♥
|
|
boni01: [^vauban] "Z głodu"? Z głodu adrenaliny chyba, ewidentnie brakowało mu przewodnika duchowego, który by go za dziecięcia nauczył, żeby nie brał do buzi. Byle czego. |
|
2020/01/30 14:57:47 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: [^boni01] Ale tylko se po męsku porozmawiali, jakieś 10min, bez świadków. Zdaje się, C. skutecznie naprostował ciężko opłaconego audytora, potem był on bardziej użyteczny, a nie tylko wk... niczym "kontrol" z prehistorii PRLu. |
|
2020/01/30 14:09:02 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: [^boni01] BTW potem była ciekawa akcja, małego wnerwiającego audytora uparł się odprowadzić do RFIDowego wyjścia największy kierownik, deko większy niż ja, bardziej wk.. niż ja. Ze 30 osób robiło zakłady w oknach, czy da mu w mordę. |
|
2020/01/30 14:02:47 przez www, 1 ♥
|
|
boni01: [<usunięty>] No po zakładzie nie nosiła bardzo wypaśnych, ale jednak nieco spiczaste, tak twierdziła wtedy moja piszczel. Pomogło chwilowo, ja przerwałem spór z audytorem ISO dla 1000 osobowego zakładu, ale inni kontynuowali. |
|
2020/01/30 13:59:54 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: [^boni01] Ech, stare czasy, ubersekretarka "Boni, NIE RÓB TAK! -??- Nie oglądaj demonstracyjnie paznokci, jak CEO po drugiej stronie stołu ma przemowę! - To niech nie gada głupot - (szefowa obok do niej) - A ja go mam na co dzień... |
|
2020/01/30 13:39:49 przez www, 3 ♥
|
|
boni01: [^kociaciocia] Buu, a mnie nie chcieli zwalniać ze spotkań, co najwyżej proszono żebym się zamknął, czasem kopano pod stołem, mobbing po prostu; a szczególniej szefowa, nie macie pojęcia jak celnie i jak bardzo spiczaste miała czółenka. |
|
2020/01/30 13:31:23 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: [^vauban] "Co tu gadać, macka Pana Naszego cię zmaca, to i się prędziuchno nawrócisz. Ale i tak o wiele za późno!" |
|
2020/01/30 13:17:02 przez www, 2 ♥
|
|
boni01: [^boni01] Znaczy, nie że odrzuca jak jakieś słabizny, ale w sensie, że to było ciężkie w '80 jako średniozasięgowe SF, a teraz to jakoś za bardzo zaczyna przypominać bardzo bliskozasięgową futurologię. |
|
2020/01/30 12:47:30 przez www, 0 ♥
|
|
|