|
boni01: [^janekr] Ale co wynika z tego, że coś tam bywa(ło) "lepsze", kiedy powszechnie przemysł i klienci zainteresowani są "najtańsze"? |
|
2025/09/19 19:51:23 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: [^gammon82] Proszę nie obrażać szlachetnej sztuki kaligrafii, "reszta jest ornamentem narysowanym pogryzioną kredką świecową, przez mentalnego sześciolatka w wieku lat 80". |
|
2025/09/19 11:47:55 przez www, 1 ♥
|
|
boni01: [^janekr] Nie wybuchnie, ale nie wszystkie kombinacje mają sens. Np. chyba jasne, że środki bazujące na wodzie, olejach, alkrylach i benzynach nie sa kmpatybilne ze sobą w mieszaniu czy warstwami, w różnych kombinacjach... |
|
2025/09/19 09:54:48 przez www, 1 ♥
|
|
boni01: [^janekr] Znaczy, słuchania na bardzo maluśkiej słuchawce? Bo przy jakimkolwiek głośniku to chyba jednak "kto nie pedałuje ten nie słucha". |
|
2025/09/17 16:28:13 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: [^rmikke] A skąd, zmniejszają ciśnienie wg odpowiednich standardów, nawet do rzędu 70% normalnego. Każdy kto latał samolotem chyba zauważył plastikowe butelki nadymane-zgniatane, zależy w których warunkach zakręcone szczelnie. |
|
2025/09/17 14:30:05 przez www, 2 ♥
|
|
boni01: [^janekr] Nie. Jeśli koniecznie szukać analogii w kontekście IMHO można wyjaśniać, że taki Trump jak mówi "inteligentni mnie nie lubią" to myśli "(społeczno-klasowa) inteligencja mnie nie lubi". BTW i jego wyborcy tak to rozumieją. |
|
2025/09/16 09:22:41 przez www, 2 ♥
|
|
boni01: [^sirocco] W kontekście chłopa i pola mój gupi mózg był przekonany, że końcówka będzie "podwoził wozem konnym". |
|
2025/09/15 11:02:08 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: [^boni01] Z egzotycznych "normalnie" tj. dla PL: owoce smokowca, rodzynki z gałązkami, horta (zielsko sałatkowe, wygląda nieco jak liście mniszka), okra (w sensie: sterty i kupowane worami, jak fasolka szparagowa w PL). |
|
2025/09/13 19:25:20 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: [^boni01] Np. udało się trafić egzotyczne na Krecie (i markecie też) białą rzodkiew czy brokuły... oraz inne normalne rzeczy, BTW sery i ryby (nie na kartonach, ale w chłodzonych ladach) też były zacne. |
|
2025/09/13 19:16:03 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: [^boni01] To jakiś filmik sprzed 2 lat, ale wygląda podobnie, może ciut lepiej i pogoda była lepsza. BTW nie mylić marketu Pateles z marketem w centrum Heraklion, też fajnym deptakiem ale turystyczno-pamiątkarskim. |
|
2025/09/13 19:13:09 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: Po półtora roku w końcu dotarliśmy na duży market rolniczo-ogólny w Heraklion, bardzo sympatycznie, warzywa i owoce 200% PL, 300% UK; klimaty '90 PL jak w wielu miejscach #jadęnakrecie [www.youtube.com] |
|
|
|
2025/09/13 19:10:27 przez www, 1 ♥
|
|
boni01: [^janekr] Nie. Z innej beczki FYI nigdzie na tej planecie nie jest już "jak w latach '60", IMHO nawet w środku pustkowi i w sztucznie utrzymywanych konserwatywnych rezerwatach. |
|
2025/09/13 19:05:18 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: [^lafemmejuriste] Wtedy jesteś podejrzana na mocy definicji. Zresztą podobnie zaczyna dziać się przy rekrutacjach do pracy, "jak to pan nie ma FB? to co pan ma??" a odpowiedź "JAJCO!1!" nie jest lubiana przez pograniczników i HRy. |
|
2025/09/12 17:34:17 przez www, 2 ♥
|
|
boni01: [^janekr] No przeważnie nie (w sensie taxi kilka razy na małe kilkadziesiąt lotów, kiedy nie miałem swojego/wynajętego wozu na lotnisku), a już na pewno nie z/na Narita... |
|
2025/09/11 15:25:15 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: [^boni01] Stąd powrót ze strefy +8h po miesiącu, prosto do roboty (no bo ciągniemy ten japoński projekt, ciągniemy, mowy nie ma o urlopie) to tak bliżej tortur było, niż miłego powrotu na ojczyzny łono. |
|
2025/09/11 14:26:09 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: [^boni01] [^boni01] W sumie jeszcze dodatkowy czynnik: jak się leci turystycznie, to jetlag miesza się ekscytacją wycieczką, nowym miejscem, itd. Jak się wraca z jetlagiem do domu = do roboty, to inna rzecz. |
|
2025/09/11 14:23:26 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: [^boni01] Po miesiącu w Japonii i powrocie do PL łaziłem nocami w trybie zombie i przysypiałem w dzień (zupełnie jak Bill Murray w "Lost in Translation") przez ponad tydzień, coś koło 10 dni. |
|
2025/09/11 14:05:57 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: [^janekr] Takiemu to dobrze. Ja po powrocie z JP poczułem mocno, po powrocie z Indii (zaledwie 6h różnicy) tylko troszeczkę. Inna sprawa: jak długo siedzi się w innej strefie przed powrotem, po paru dniach w JP trudno mieć jetlag. |
|
2025/09/11 14:04:24 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: [^shigella] Pewnie, to m.in. mam na myśli. BTW z dokładnością, w którą stronę się leci razy odległość i jaki dostaje się jetlag. Np. lecąc na wschód eeetam, lecąc na zachód "Lost in Translation" na pełnej k...wie. |
|
2025/09/11 13:08:41 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: [^boni01] Popołudniowy (w sensie hotel jest osiągalny od razu) niby lepszy sens, szczególnie po krótkim locie, jak piszesz można się roztarasować i coś zrobić wieczorem, ale IMHO szkoda zdrowia i przebodźcowany początek to słabe. |
|
2025/09/11 12:57:56 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: [^janekr] Spokoloko, oczywiście DGCC. Dla mnie turystyczny przylot rano, a la biznesowy, jest idiotyczny (np. zanim hotel ma check-in i trzeba przeczekać/uprawiać akrobacje z bagażem, złachanym będąc po locie). > |
|
2025/09/11 12:54:55 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: [^boni01] Znaczy, nie tylko PL-JP, ale ogólnie, lądowanie pod wieczór, ale żeby jeszcze był transport i nie dobijać się do hotelu o 2am, i nocka odpoczynku przed atakiem na miasto/krainę/ciąg dalszy. |
|
2025/09/11 12:45:10 przez www, 1 ♥
|
|
boni01: [^janekr] Dlaczego niewygodne? IMHO chyba tak jest najlepiej, lądowanie pod wieczór (ale nie o północy... koło 20-21 chyba jeszcze da się wyjechać z Narita) i siup na nockę do hotelu, odpocząć. |
|
2025/09/11 12:42:24 przez www, 1 ♥
|
|
boni01: [^sirocco] Na małych wyjazdach samolotem prosi się o sól, pieprz w samolocie; mają w mikroopakowaniach a la knajpy czy IKEA. |
|
2025/09/10 13:07:43 przez www, 0 ♥
|
|
|