|
kotolot: Jezu, prawdziwa bitwa z samą sobą - iść do tego cholernego sklepu czy nie iść? |
|
2010/12/06 22:41:29, 0 ♥
|
|
kotolot: Jezu, dzięki bogu za słownik, właśnie mało co nie napisałam 'spowrotem'. |
|
2010/12/03 23:50:48, 0 ♥
|
|
kotolot: Ach. Dzień bez iPoda. Zdecydowanie to dzień stracony. Never again. |
|
2010/12/03 23:20:15, 0 ♥
|
|
kotolot: I mogę się od spotkania wykręcać nawet 100 razy, a i tak nie załapie. Uch. |
|
2010/12/03 22:46:49, 0 ♥
|
|
kotolot: Policja rutynowa z PSAMI przy wyjściu z metra na Liverpoolu. Dzięki bogu, że nic nie miałam. |
|
2010/12/03 22:40:45, 0 ♥
|
|
kotolot: Czemu czemu czemu ten shit nie scrobbluje mi ipoda 5 raz z rzędu?! |
|
2010/12/02 08:16:48, 0 ♥
|
|
kotolot: I tak mi się chce pić, że jestem bliska wyżłopania butelki perfum albo herbaty z colą (!) sprzed 3 dni. |
|
2010/12/02 08:15:58, 0 ♥
|
|
kotolot: Nienawidzę zakładać golfu, gdy mam mokre włosy. Po prostu NIENAWIDZĘ. |
|
2010/12/02 08:15:32, 0 ♥
|
|
kotolot: Zakochałam się również w pożyczonym elektryku, i na 100% kupuję sobie podobną. |
|
2010/12/01 22:49:45, 0 ♥
|
|
kotolot: Przy bitwach z durnym współlokatorem fajnie być ładną dziewczyną, którą lubi landlord. |
|
2010/12/01 22:49:15, 0 ♥
|
|
|